Ta praca to marzenie z dzieciństwa
Zabrzmi to może mało oryginalnie, ale prawda jest taka, że już gdy byłam mała, to chciałam być nauczycielką - mówi Agnieszka Bednarska.
Uczenie dzieci ogromnie Jej się podobało i wywoływało swego rodzaju dreszcz emocji, a nawet poczucie misji. - Miałam dziennik zajęć i prowadziłam lekcje dla kuzynów - opowiada. A w wyższych klasach szkoły podstawowej pomagała koleżankom i kolegom w odrabianiu lekcji - i wtedy też odkryła swój talent do nauk ścisłych.
Dzisiaj, z perspektywy czasu już wiem, że to swego rodzaju pasja. Lubię być matematykiem. To wyzwanie, bo większość uczniów boi się królowej nauk. Moim zadaniem jest oswoić ich lęk, pokazać, ile radości może dać uzyskanie rozwiązania zagadki matematycznej - dodaje.
Przekazywanie wiedzy daje Jej ogromną satysfakcję. Lubi odkrywać przed młodymi ludźmi zalety logicznego myślenia. - Nic nie może się równać z niezwykłym uczuciem, że przekazało się z powodzeniem zawiłe meandry matematyki. To sens tej pracy. Widzieć, jak rozwija się uczeń, bezcenne! - podkreśla.
Zawód nauczyciela wykonuje od 25 lat
Od początku związana jest z oświatowymi placówkami Wrocławia. Najpierw uczyła w II Szkole Podstawowej Wrocławskiego Stowarzyszenia Edukacyjnego, która dzisiaj nosi nazwę Atut. Następnie podjęła wyzwanie uczenia starszej młodzieży w Liceum Ogólnokształcące nr I we Wrocławiu. Obecnie, od września 2009 roku, jest matematykiem w Liceum Ogólnokształcącym nr XII im. Bolesława Chrobrego we Wrocławiu. Przez cztery lata pełniła tam również funkcję wicedyrektora. Ponadto od 2006 roku jest egzaminatorem maturalnym z matematyki.
Nie jestem tylko matematyczką, ale również wychowawczynią. Uczę młodzież nie tylko przysłowiowych ułamków, ale niekiedy życia. Naprowadzam na właściwą drogę, gdy młodzieńcza fantazja wychowanka podpowie coś lekkomyślnego. Niekiedy mam wrażenie, że nauczyciel jest powiernikiem, psychologiem, etykiem, filozofem i doradcą - przyznaje Agnieszka Bednarska.
I to właśnie współpracę z młodym człowiekiem ceni sobie w tym zawodzie najbardziej. Z jednej strony jest to ogromna odpowiedzialność, zaś z drugiej, jak przyznaje, poczucie satysfakcji. W Jej opinii cenne jest również to, że stale trzeba się doszkalać i każdego dnia staje się przed wyzwaniem, by dopasować swoje metody dydaktyczne do każdej z klas, by indywidualizować nauczanie.
Udział w naszym plebiscycie edukacyjnym był dla Niej niesamowitą przygodą, podczas której usłyszała wiele ciepłych słów na swój temat. -
To zawsze się bardzo mile wspomina. Wtedy zyskuje się świadomość dobrze wykonanej pracy. A moja praca jest dla mnie misją i bardzo ważną częścią mojego życia - dodaje.