Bezpieczna zabawa

Pod koniec maja w sklepach z zabawkami zaczyna się ruch. Niestety, nieliczni zwracają uwagę, czy maskotki albo inne przedmioty są bezpieczne dla dzieci.
- Na oko oceniam, czy na przykład pluszowy miś nie jest rozpruty albo czy jakiś przedmiot nie jest ostry - mówi pani Joanna z Tarnobrzega, mama siedmioletniej Kasi.

TELEFON MOŻE USZKODZIĆ SŁUCH...
Tarnobrzeska Delegatura Inspekcji Handlowej trzy razy w kwartale kontroluje hurtownie i sklepy oferujące zabawki na terenie powiatów tarnobrzeskiego, stalowowolskiego, mieleckiego oraz niżańskiego.

- Podczas kontroli w 2006 roku inspektorzy znaleźli zabawki, które zagrażają zdrowiu dziecka, na przykład domowe huśtawki, które mają za cienkie linki albo telefon, który za głośno dzwoni i może uszkodzić słuch - mówi Krystyna Kozik, dyrektor delegatury Inspekcji Handlowej w Tarnobrzegu. - Najczęściej karani są importerzy z Chin. Natomiast nasze, krajowe zabawki są najbezpieczniejsze.
Modne są zabawki połączone ze słodyczami, które dzieci uwielbiają, a rodzice chętnie kupują. Jednak, jak mówią inspektorzy, zabawki te posiadają niewłaściwe oznakowanie. Nie ma informacji związanej z ograniczeniem wieku dziecka. - Nie powinny być przeznaczone dla dzieci poniżej trzech lat, bo dziecko może się udławić - dodaje Krystyna Kozik.

MASKOTKI DLA DZIECI I DOROSŁYCH
- Nigdy moje zabawki nie były wycofane ze sprzedaży. Wszystkie materiały, z których robimy przedmioty mają atesty i wszystkie zabawki posiadają znak CE, czyli są zgodne z normami unijnymi - mówi Adam Kodoni, współwłaściciel firmy produkującej zabawki w Stalowej Woli.

Pan Adam produkuje zabawki dla dzieci powyżej trzech lat, od 30 centymetrów oraz zabawki na biegunach. Przed Dniem Dziecka największe zapotrzebowanie jest na mniejsze maskotki. Dużo zabawek robi też na zmówienie dla "dorosłych" dzieci na "osiemnastki" i z innych okazji.