Szkoła, która nie stoi w miejscu
Kiedy więc w roku 2010 zapadła decyzja, że uruchamiamy nowy kierunek, razem z dwójką fantastycznych nauczycieli Moniką Wiercimak i Tomaszem Widlarzem oddaliśmy serce reklamie - opowiada nauczycielka przyszłych techników reklamy.
Przy wsparciu dyrekcji pedagodzy urządzili dwie supernowoczesne pracownie zawodowe wyposażone w komputery z profesjonalnym oprogramowaniem graficznym, z mnóstwem najwyższej klasy sprzętu oraz pracownię fotografii.
Technik reklamy to kierunek, który do tej pory cieszy się ogromnym zainteresowaniem uczniów szkół podstawowych, a Barbara Popek ma przyjemność pracować z niezwykle utalentowanymi, kreatywnymi młodymi ludźmi, z którymi razem odkrywa tajniki reklamy i doskonalą umiejętności jej tworzenia w różnych mediach.
Zawsze chciała być nauczycielką
Całe dzieciństwo i młodość o tym marzyłam. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym robić coś innego. Z każdym rokiem moja radość z bycia pedagogiem jest coraz większa. Uwielbiam dzielić się z uczniami swoją pasją. Pokazywać młodym ludziom, że nauka to nie tylko nudne wkuwanie regułek. Prowokować ich do myślenia i działania - wyznaje, dodając, że zawód nauczyciela jest trudny i wymagający, ale również fantastyczny.
Nie ma dwóch identycznych lekcji
Każda lekcja musi być dopasowana do zespołu, z jakim przychodzi nauczycielowi pracować w danej chwili.- I nie myślę tylko o poziomie intelektualnym klasy. Ważne są charaktery, sposób bycia naszych wychowanków - podkreśla Barbara Popek.
Dla Niej najcenniejszy w tym zawodzie jest kontakt z młodymi ludźmi. - To, że nigdy nie pozwalają nam osiąść na laurach - mówi nasza Nauczyciel Roku Szkoły Ponadpodstawowej województwa małopolskiego.
Jak wyjaśnia, odczuwa stałą potrzebę rozwijania się, czytania, oglądania filmów, poznawania nowego słownictwa. Robi to wszystko po to, aby nadążać za swoimi podopiecznymi. Chce ich rozumieć i umieć pomóc, nawet gdy wykracza to poza Jej obowiązki. - Obserwujemy, jak dorastają, jak przeżywają swoje pierwsze miłości, jak zmieniają się w dojrzałych i odpowiedzialnych ludzi. Piękne w tym zawodzie jest także to, że możemy ze swoimi wychowankami dzielić radości te duże i te małe - wyznaje, wspominając o wysokich wynikach w nauce, fantastycznie zdanych egzaminach, a czasami tylko - albo aż - zaliczonych sprawdzianach.
Czasami jednak nie da się pomóc, mimo wysiłku i zaangażowania... Nasza zwyciężczyni przyznaje, że bywają także trudne chwile, ale na szczęście większość problemów udaje się rozwiązywać dzięki doświadczeniu.
Plebiscyt to była ogromna radość
Udział w plebiscycie był dla Niej przede wszystkim ogromnym wyróżnieniem, ponieważ docenienie ze strony uczniów i rodziców bardzo wiele dla Niej znaczy i dodaje sił do dalszej pracy. Zwycięstwo najpierw w powiecie, a potem w województwie sprawiło Jej ogromną radość.
Plebiscyt spowodował swoisty efekt motyla w moim życiu. Odezwali się do mnie byli uczniowie, wspominali lata szkolne, przesyłali pozdrowienia, serdeczne życzenia, zdjęcia. Wzruszam się na myśl o wszystkich moich uczniach! I choć dzisiaj nie wszystkich rozpoznaję na ulicy, to każdy z nich jest w moim sercu - wyznaje, dodając, że akcja odkryła także ogromne pokłady życzliwości i sympatii wśród Jej obecnych uczniów.
To nie koniec, bo spotkała się także z wielkim wsparciem ze strony koleżanek i kolegów z pracy. Pragnie im podziękować za każde miłe słowo, które usłyszała.
A co daje satysfakcję z zawodu?
- Oczywiście sukcesy moich wychowanków! Jestem bardzo szczęśliwa, jak są po odebraniu certyfikatów potwierdzających kwalifikacje zawodowe - mówi Barbara Popek.
Przybiegają, chcąc się pochwalić uzyskanym wynikiem. Cieszy się razem z nimi, gdy zdobywają nagrody w konkursach i olimpiadach albo odbierają stypendia za wysokie wyniki w nauce, sporcie i innych dziedzinach. - Jeszcze bardziej cieszę się z zaufania, jakim mnie darzą moi uczniowie. Z tego, że powierzają mi swoje problemy, a czasami sekrety, szukają pomocy i wsparcia - dodaje Nauczyciel Roku Szkoły Ponadpodstawowej.
Wolny czas to czas na książki i aktywne życie
Uwielbia powieści z wątkiem sensacyjnym, ale stara się też żyć w ruchu. Od wiosny do jesieni jeździ na rowerze górskim.
Mój mąż lubi wyzwania, dlatego często wybieramy trudne beskidzkie trasy. Zimą, jak tylko pogoda pozwala, wyruszam na narty. Uwielbiam także podróże - wyjaśnia Barbara Popek z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 w Wadowicach. Chwali się również swoją wielką miłością, czyli suczką rasy cavalier o imieniu Kaja.