#EgzaminChallenge, czyli jak zmienić myślenie o wyzwaniach egzaminacyjnych?

Egzamin ósmoklasisty wzbudza w uczniach wiele napięcia i negatywnych emocji. Czasem jednak to napięcie potęgują zachowania nauczycieli i rodziców - mają oni nadzieję, że gdy trochę postraszą dzieci widmem egzaminu, to te ze zdwojonym zapałem wezmą się do pracy.
Szybko jednak może okazać się, że jest dokładnie odwrotnie. Badania naukowe potwierdzają, że zbyt silny stres działa destrukcyjnie – zamiast pobudzającego napięcia wywołuje panikę, odkładanie, demotywację i paraliż zadaniowy. Zatem jako mądrzy dorośli – rodzice i nauczyciele powinni zadbać o to, by wokół tematu egzaminu stworzyć pozytywne konotacje, czyli odczarować „czarny PR” egzaminacyjny.

Wyobraźmy sobie zegarek starego typu – gdy będziemy go nakręcać bez końca, wreszcie mechanizm ulegnie całkowitemu rozregulowaniu. Zegarek musi po prostu chodzić. Podobnie z dziećmi i egzaminami – gdy cały czas będziemy mówić, przypominać i straszyć egzaminem ósmoklasisty – poziom stresu może być zbyt duży.
Zamiast tego warto pokazywać, że egzamin jest jednym z wielu wyzwań, z jakimi borykamy się codziennie i że służy po prostu sprawdzeniu naszej wiedzy i umiejętności na pewnym etapie. Komunikaty, jakie na każdym kroku możemy do dzieci kierować to:

• Wynik egzaminu nie świadczy o Twojej wartości jako człowieka;
• Nawet jeśli pójdzie Ci gorzej – znajdziemy wspólnie rozwiązanie;
• Wierzę w Ciebie i Twoje możliwości;
• Nie martw się na zapas, ale wkładaj wysiłek w regularne przygotowania;
• Egzamin to okazja do sprawdzenia siebie i ćwiczenia swojej samodyscypliny podczas przygotowań.

Z powyższych myśli można wysnuć wniosek, że dzieci należy wyłącznie „zagłaskiwać” – to błędne myślenie. Mądre wspieranie nie polega na tym, by udawać, że egzamin to „bułka z masłem” i że nie warto się nim w ogóle przejmować. Mądre wsparcie to raczej pokazanie dziecku, w jaki sposób przygotowania do egzaminu można podzielić na mniejsze kawałki. To tak jakby egzamin ósmoklasisty był wielkim słoniem - zjedzenie go „na raz” wydaje się niemożliwe, ale gdy podzielimy go na kawałki – staje się to realne. Nauczyciel w sposób profesjonalny może przygotować taki plan powtórek, natomiast rodzic może być nieodzownym wsparciem w monitorowaniu realizacji takiego planu – egzamin może stać się okazją do regularnych rozmów, na jakim etapie jest dziecko i co jest jeszcze do zrobienia. Wspieranie nie oznacza „odpuszczanie”.

My, dorośli – nauczyciele i rodzice – możemy współpracować w zmianie podejścia do egzaminów.
Nie możemy dać się zwariować, że od wyników egzaminu zależy szczęście w życiu. Odpowiedzmy sobie na pytanie, co jest dla nas największą wartością: czy żeby nasze dziecko osiągnęło ponadprzeciętne wyniki w testach, czy żeby nasze relacje z nim były pełne troski i mądrego wspierania?

Jeśli potrzebujesz więcej wskazówek dotyczących wspierania dzieci w przygotowaniach do egzaminu ósmoklasisty, zapraszamy na e-konferencję: "Nie taki diabeł straszny - o przygotowaniu uczniów i uczennic do egzaminu" Wydawnictwa MAC Edukacja: