Grażyna Skoczek, psycholog społeczny: - Wsłuchujmy się w potrzeby dziecka

Grażyna Rakowicz
- Jestem za dialogiem. Żeby – z jednej strony, rodzice uczestniczyli w życiu dziecka i o pewnych rozwiązaniach decydowali oni, a z drugiej strony – aby dali mu przestrzeń do podejmowania tych decyzji - mówi w rozmowie z "Gazetą Pomorską" Grażyna Skoczek, psycholog społeczny.
- Jestem za dialogiem. Żeby – z jednej strony, rodzice uczestniczyli w życiu dziecka i o pewnych rozwiązaniach decydowali oni, a z drugiej strony – aby dali mu przestrzeń do podejmowania tych decyzji - mówi w rozmowie z "Gazetą Pomorską" Grażyna Skoczek, psycholog społeczny. nadesłane
- Znam przypadki, gdzie rodzice karzą swoje pociechy już za czwórkę. Dzisiaj mówi się raczej o zachętach, o takim pozytywnym motywowaniu i wspieraniu dziecka niż o takim mechanicznym podejściu, także w tym karaniu. Pamiętajmy, że zmieniają się metody wychowawcze stąd warto, aby rodzice interesowali się tym co jest tu i teraz a nie bazowali na tym – czego doświadczyli w swoim wychowaniu, przed laty. Takim termometrem relacji rodziców z dzieckiem jest to, czy chce ono do nas przyjść także ze złą informacją. Jeżeli się boi, no to namawiałabym tych rodziców do przewartościowania swoich zachowań - mówi w rozmowie z "Gazeta Pomorską" Grażyna Skoczek, psycholog społeczny.

40 proc. rodziców sygnalizuje, że w tym roku szkolnym największym wyzwaniem dla uczniów jest przeładowany program, a blisko 33 proc. – że zmęczenie uczniów wynika ze zbyt dużej liczby obowiązków. Badanie przeprowadził IBRiS.

Dla mnie wyniki nie są zaskakujące. Jednocześnie są dość niepokojące, bo jeżeli 40 proc. rodziców tak sygnalizuje to ja, psycholog od razu myślę o tym, że taki uczeń ma zbyt dużo zajęć, za dużo godzin spędza w szkole i ma zbyt dużo obowiązków w ogóle. Odnosząc się do wyników tego sondażu pamiętajmy też, że jest to opinia samych rodziców. Ich punkt widzenia.

To co zrobić, aby ten uczeń nie był tak mocno zmęczony?

Kluczowa jest tu organizacja pracy dziecka na lekcjach i w czasie wolnym od szkoły, dlatego namawiam rodziców, aby wspólnie z nim ustalili pewien rytm tej pracy. Zasady, jakie powinny w niej obowiązywać - to też pozwoli na racjonalne korzystanie z tego czasu. Weźmy na przykład komputer. Dziecko, po powrocie do domu ze szkoły spędza przed nim czasem, wiele godzin. Oczywiście korzystanie z niego nie jest złe, bo kompetencje cyfrowe są potrzebne, ale ważne jest, jak długo dziecko siedzi przed tym ekranem komputera. I jak reaguje na prośbę, aby od niego odeszło. Jeśli jest wtedy zaniepokojone lub agresywne to sygnał, że zaczyna być uzależnione.

Te zasady rodzice powinni dziecku narzucać czy ustalać z nim wspólnie?

Jestem za dialogiem. Żeby – z jednej strony, rodzice uczestniczyli w życiu dziecka i o pewnych rozwiązaniach decydowali oni, a z drugiej strony – aby dali mu przestrzeń do podejmowania tych decyzji. Nauka, podobnie jak praca czy czas wolny to są nasze nawyki, a więc wymagają powtarzalności i pewnej regularności. Także dyscypliny. I w tym kontekście uważam, że chodzenie dziecka do szkoły jest też takim jego przygotowaniem do dorosłego życia. Jeżeli nie będziemy się interesować, jak spędza swój czas to będzie nam trudno wprowadzać jakiekolwiek modyfikacje do tych jego zasad postępowania. I wymagajmy od dziecka tego, co się sprawdza u nas.

Jest presja na wyniki szkolne? Tak twierdzi w sondażu 8,1 proc. badanych.

Jest. Rodzice mając często na uwadze dobrostan swojego dziecka, mają przede wszystkim przed oczami jego oceny. A nauczyciele, poprzez te oceny chcą się wykazać. Ten wyścig przysłania wiele innych aspektów. Potrafi być przyczyną poważnego stresu u dziecka, bo nie każde przecież ma predyspozycje do tego, aby mieć świadectwa z paskiem. Znam przypadki, gdzie rodzice karzą swoje pociechy już za czwórkę. Dzisiaj mówi się raczej o zachętach, o takim pozytywnym motywowaniu i wspieraniu dziecka niż o takim mechanicznym podejściu, także w tym karaniu. Pamiętajmy, że zmieniają się metody wychowawcze stąd warto, aby rodzice interesowali się tym co jest tu i teraz a nie bazowali na tym – czego doświadczyli w swoim wychowaniu, przed laty. Takim termometrem relacji rodziców z dzieckiem jest to, czy chce ono do nas przyjść także ze złą informacją. Jeżeli się boi, no to namawiałabym tych rodziców do przewartościowania swoich zachowań. Fajnie by też było, gdyby zamiast „Co dzisiaj dostałeś” rodzice zapytali „Czy miałeś fajny dzień w szkole?” bo pamiętajmy, że szkoła to nie tylko lekcje. Spełnia też cudowną rolę w budowaniu relacji rówieśniczych, relacji z nauczycielami. Rodzice tej luki nie wypełnią.

W tym sondażu, 25,7 proc. badanych za największe wyzwanie uznało powrót do całkowicie stacjonarnej nauki w szkole po pandemii…

Myślę, że dzieci cieszą się z tego, że wróciły do tzw. ławek szkolnych. Często to słyszę. Ale słyszę też ich pytania: „Czy nie mam zbyt dużo zaległości?” i „Jak ja sobie z nimi teraz poradzę?”. Także to, że coraz częściej korzystają z lekcji wyrównawczych, aby te zaległości nadgonić. Jestem zwolennikiem takiego nieokopywania się uczniów, nauczycieli czy rodziców - tylko ich współpracy, także w nadrabianiu tych zaległości. Niech ta droga edukacyjna będzie takim wspólnym projektem.

A 19,8 proc. respondentów wskazało na niedostateczne wsparcie psychologiczne…

Tego wsparcia psychologicznego nie należy ignorować. Nie bójmy się konsultować zachowań naszych dzieci z psychologami. Nie wstydźmy się ich pytać, jeśli nas coś zaniepokoi. Teraz w każdej szkole taki psycholog już jest, więc po prostu z nim współpracujmy. Namawiam do tego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Grażyna Skoczek, psycholog społeczny: - Wsłuchujmy się w potrzeby dziecka - Gazeta Pomorska

Wróć na strefaedukacji.pl Strefa Edukacji