Studenci szukają lokum. Akademiki przeżywają renesans i oblężenie w związku z cenami wynajmu mieszkań

Ceny za miejsce w uczelnianym akademiku w Krakowie zaczynają się od 415 zł i maksymalnie sięgają ponad 900 zł za miesiąc, ewentualnie w apartamencie premium oferowanym przez Politechnikę Krakowską - 1400 złotych. Na Miasteczku Studenckim AGH - na które składa się 20 domów studenckich, łącznie z 7,5 tys. miejsc, co czyni je największą tego typu bazą mieszkaniową dla studentów w Polsce - obowiązuje cennik niezmieniony od 2022 roku. Inne krakowskie uczelnie ogłosiły podwyżki, w związku z którymi studenci będą mieli od października 2024 zapłacić od 30 do około 100 zł więcej za miejsce w akademiku.

Nawet nieco podniesione ceny w domach studenckich i tak nadal są bardzo atrakcyjne w porównaniu z ofertą rynkową. Najtańsze kawalerki w stolicy Małopolski można teraz bowiem wynająć za co najmniej 2000 zł na miesiąc, nie licząc koniecznych opłat. Z kolei za pokój w większym, wspólnie zajmowanym np. 3-pokojowym mieszkaniu w rozsądnej lokalizacji - czyli nieopodal uczelni albo z dobrym dojazdem - trzeba miesięcznie zapłacić średnio ok. 1000 złotych z opłatami.

- Trwają poszukiwania, dzwonią studenci i ich rodzice. Mieszkania znikają. Na koniec wakacji będą już przesiane - mówi nam Michał Tomczyk, agent nieruchomości z krakowskiej firmy NEODOM. Dodaje też: - Studenci, inaczej niż kiedyś, teraz nie rozwiązują już umów na wakacje. Raz wynajęte mieszkanie, jeśli im odpowiada, przetrzymują i płacą czynsz także za miesiące, kiedy ich nie ma.

Jak wymienia Michał Tomczyk, pośród najbardziej poszukiwanych adresów jest krakowski Ruczaj, czyli okolice kampusu Uniwersytetu Jagiellońskiego, również okolice Uniwersytetu Ekonomicznego - ul. Rakowicka i Mogilska, czy - w przypadku studentów Uniwersytetu Rolniczego - Prądnik Biały i Prądnik Czerwony. Najtaniej studenci mogą zamieszkać na obrzeżach miasta i z długim, niedogodnym dojazdem, czyli np. w Borku Fałęckim, w tzw. starej Nowej Hucie czy Bieżanowie.

- Ceny najmu w Krakowie są podobne jak w zeszłym roku. Mimo tego, że jest teraz więcej dostępnych mieszkań, większa, lepsza oferta, to taniej nie jest. Bardzo trudno jest wynajmującym obniżać ceny. Do tej pory mieliśmy tylko jeden okres w historii, kiedy właściciele mieszkań obniżali ceny, żeby tylko zatrzymać najemców: okres pandemii - mówi Piotr Krochmal, analityk i doradca z Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości.

Analityk zwraca uwagę, że studenci w związku z tym, jeśli już wynajmują mieszkanie, to najchętniej takie do współdzielenia w trzy, cztery czy pięć osób. Przytacza wyniki ubiegłorocznych badań dotyczących studentów na rynku nieruchomości, przeprowadzonych przez ośrodek analityczno-badawczy Centrum AMRON. Okazało się, że wśród ankietowanych studentów wynajmujących nieruchomość prywatną zaledwie 13 proc. mieszkało w pojedynkę, dalej - około 38 procent dzieliło mieszkanie z jednym lokatorem, natomiast połowa ankietowanych dzieliła mieszkanie z dwiema lub więcej osobami.

- Czyli okazuje się, że połowa studentów liczy się z pieniędzmi i minimalizuje koszt mieszkania. Nie sądzę, żeby coś się przez rok zmieniło w tych preferencjach - mówi Piotr Krochmal. - Powstają też nowe akademiki prywatne w Krakowie, ale w nich ceny są wcale nie mniejsze, a nawet wyższe niż takie przeciętne na rynku najmu. Te prywatne akademiki "zbierają" trochę studentów, ale tych bogatszych, a większości wręcz obcokrajowców. Ewidentnie ze względu na ceny - dodaje analityk.

Te ceny w prywatnych akademikach od jednej osoby w pokoju dwuosobowym zaczynają się od niespełna 1800 zł, a za "jedynkę" sięgają nawet 3-3,5 tys. złotych.

Nie dziwi w tej sytuacji oblężenie, jakie w ostatnim czasie przeżywają domy studenckie.

Na Miasteczku Studenckim AGH dla studentów tej uczelni cena za miejsce miesięcznie wynosi - w zależności od standardu - od 415 do 485 złotych. Kandydaci na studia, którzy dokonali wpisu po pierwszym cyklu rekrutacyjnym, mają miejsce w akademikach zagwarantowane. Co roku z takiej możliwości korzysta około 2 tysiące pierwszoroczniaków. Natomiast nabór dla osób już studiujących na kolejny rok akademicki jest przeprowadzany w maju. W tym roku pobito w nim wszelkie rekordy.

- Wnioski w trybie podstawowym złożyło w tym naborze ponad 4700 osób. W tym roku odmowną odpowiedź po trybie podstawowym otrzymały aż 722 osoby. Zainteresowanie miejscami w akademikach w tym roku było bardzo duże i liczba osób, które otrzymały odmowną odpowiedź, jest rekordowa, największa w ostatnich latach - przekazała nam Anna Żmuda-Muszyńska, rzeczniczka AGH. Podsumowała też: - Obserwujemy zdecydowany wzrost zainteresowania zakwaterowaniem w domach studenckich, od kilku lat jest to wręcz absolutny pik zainteresowania akademikami.

Jak poinformowała rzeczniczka, w ciągu najbliższych kilku lat na terenie Miasteczka Studenckiego AGH powstanie nowy akademik. W miejscu po wyburzonym w zeszłym roku budynku, który w minionych latach zajmowany był przez m.in. sklep spożywczy i stołówkę. Ten nowy akademik oprócz bazy noclegowej będzie także miał strefę handlowo-usługową.

Do dyspozycji studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego w roku akademickim 2024/2025 łącznie przewidziano ok. 3220 miejsc w domach studenckich - więcej o ponad 100 miejsc w stosunku do poprzedniego roku. Studenci UJ zapłacą 610 zł za miejsce w pokoju wieloosobowym, a 780 w "jedynce". Opłata za miejsce w pokoju wieloosobowym wzrosła o 50 zł, a w jednoosobowym nie uległa zwiększeniu.

- Zainteresowanie przyznaniem miejsca w domach studenckich, podobnie jak w latach ubiegłych, jest spore. Obecnie, po turze przeznaczonej dla obecnych studentów UJ, zarejestrowanych i przyjętych do rozpatrzenia jest około 2000 wniosków - informuje rzecznik UJ Adam Koprowski.

Dla pierwszoroczniaków na UJ przewidziane są osobne pule miejsc. Oznacza to, iż osoby przyjęte na pierwszy rok studiów nie będą konkurować o miejsce ze studentami wyższych lat. Nabór dla tych osób ruszył 19 lipca.

Również UJ planuje budowę nowego akademika - na terenie Kampusu 600-lecia Odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przy ul. Łojasiewicza, za budynkiem Wydziału Matematyki i Informatyki, planowany jest dom studencki dla ok. 400 osób. - Aktualnie przygotowywana jest specyfikacja warunków zamówienia, będąca podstawą ogłoszenia postępowania na wyłonienie wykonawcy akademika. Uczelnia zwróciła się również do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego z wnioskiem o dofinansowanie tej inwestycji - przekazuje rzecznik. Uczelnia posiada też obiekty przy ul. Kamionka 11 i 11a, które wcześniej pełniły funkcję domów akademickich. Ma zostać opracowana koncepcja potencjalnego remontu, która pozwoli określić koszty ewentualnej inwestycji. Uczelnia zapowiada również badanie zainteresowania zamieszkaniem w byłym akademiku wśród studentów UJ.

W nowym roku akademickim od 550 zł (w pokoju 3-osobowym) do 920 zł (w dwuosobowym o wyższym standardzie) zapłacą za miejsce w akademiku studenci Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.

- Widzimy bardzo duże zainteresowanie zamieszkaniem w domu studenckim. Od kilku lat mamy znacznie więcej chętnych niż możliwości: zwykle dwie osoby na miejsce. W tej chwili bez wątpienia mają na to wpływ ceny stancji w Krakowie, które znacząco poszybowały w górę. W najbliższym czasie nie ma planów budowy nowych akademików, ale uczelnia cały czas szuka rozwiązania i miejsca, gdzie taką rozbudowę naszej bazy można by zrealizować - przekazuje Paweł Kozakiewicz, rzecznik UEK.

Jeśli chodzi o Politechnikę Krakowską, ceny wahają się od 450 zł do ponad 1000 zł (1400 zł w apartamencie premium). Najwięcej miejsc PK zaoferuje w pokojach 2-osobowych, w cenach 500-580 złotych. Cena pokoju 1-osobowego typu standard czy komfort to ok. 800 zł. Ceny na nowy rok wzrosły nieznacznie, w większości o 30-50 złotych. Politechnika w pełni zaspokaja potrzeby studentów, którzy zgłaszają się po miejsca w akademikach, dlatego nie ma planów budowy nowych takich obiektów. Natomiast rusza z dużymi remontami z ministerialnym dofinansowaniem. Większe prace PK przeprowadzi np. w Domu Studenckim nr 4 na Osiedlu Studenckim w Czyżynach, gdzie powstanie 5 nowych pokoi o podwyższonym standardzie (apartamentów). "To odpowiedź na potrzeby studentów" - podkreśla uczelnia.

Grecy będą pracować 6 dni w tygodniu