Spis treści
Szkoły nie mogą egzekwować zwrotów kosztów za podręczniki od rodziców
Ministerstwo Edukacji i Nauki wydało komunikat, w którym wskazało, że nieuprawnione jest egzekwowanie od rodziców uczniów szkół podstawowych zwrotu środków finansowych poniesionych na zakup podręczników. Okazuje się, że takie sytuacje mają miejsce w niektórych szkołach.
Z relacji rodziców wynika jednak, że nie wszystkie dzieci otrzymały podręczniki lub nie są to kompletne zestawy. Dodatkowo szkoły sugerują rodzicom pokrycie kosztów podręczników szkolnych.
Mama ucznia klasy piątej opowiada nam, że syn otrzymał podręczniki bez ćwiczeń. „Poproszono, abyśmy poczekali. Nauczyciele prowadzą zajęcia, tak, aby brak zeszytów ćwiczeń nie był problemem”. Z kolei czytelniczka z Białegostoku zauważa, że w tym roku inaczej wyglądało przekazanie podręczników w szkole.
– W ubiegłych latach na początku roku szkolnego uczniowie naszej szkoły otrzymywali komplet. Tym razem dzieci nie przyniosły do domu nic. Dostały po jednym używanym podręczniku do matematyki i polskiego. Wychowawczyni poinformowała, że książki jeszcze nie dotarły do szkoły – mówi mama trzecioklasistki.
– Dotychczas wszystkie podręczniki i ćwiczenia – z wyjątkiem tych do religii – uczniowie klasy mojej córki otrzymywali za darmo. W tym roku pani wychowawczyni poinformowała rodziców, że nie będzie darmowych książek do informatyki. Jeśli chcemy, by dzieci z nich korzystały, to musimy zakupić je sami. Podjęliśmy decyzję, że nie kupujemy książek. – dodaje.
Okazuje się, że taka decyzja rodziców jest słuszna. Lepiej wstrzymać się z wydawaniem pieniędzy na podręczniki, które według obwiązujących przepisów musi wypożyczyć dzieciom szkoła.
Wszyscy dostaną środki finansowe na dotację podręcznikową. Nikt nie ma prawa żądać od rodziców zakupu książek za własne pieniądze – podkreślił minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek podczas środowej rozmowy z dziennikarzami. Zapewnił, że już przekazuje te środki wojewodom. Pytany, czy uda się przekazać te środki do końca tygodnia odparł: „Na 100 proc.”
Dyrektorzy nie otrzymali pełnej puli środków na podręczniki. Co jest tego powodem?
Przemysław Czarnek pytany przez dziennikarzy o dotację podręcznikową przyznał, że z uwagi na obecność ukraińskich uczniów w polskich szkołach nastąpiło pewne niedoszacowanie dotacji podręcznikowej. "Wnioski złożone za pośrednictwem wojewodów przez samorządy pod koniec sierpnia pokazały, że potrzebujemy kilkadziesiąt milionów złotych więcej na te dotacje podręcznikowe" - wskazał.
Minister dodał, że problem dotyczy części samorządów. „Trzy czwarte wypłaciliśmy już, czy nawet 80 proc., a nawet 85 proc. w niektórych miejscach". Zapewnił, że pozostałe środki są w budżecie resortu. W środę 14 września głosowano za poprawkami w Prawie Oświatowym dotyczącymi m.in. zwiększenia puli dotacji dla szkół na podręczniki dla uczniów. Nowelizacja została przyjęta.
Miesiąc później rodzice komentują, że zamiast zeszytów ćwiczeń dzieci otrzymują kserówki.
Nie płacimy za podręczniki szkolne, ale za ich kserokopie
W niekórych szkołach wyprawka ucznia, której skompletowanie leży po stronie rodziców to nie tylko zeszyty, plecak i strój na lekcje WF-u, ale także ryza papieru ksero lub regularne składki na kserówki. Z relacji rodziców wynika, że niektóre szkoły nie otrzymały wystarczających dotacji na podręczniki i ćwiczenia. Nowe egzemplarze leżą i czekają na swoje przeznaczenie: e rękach ucznia lub w paczce zwrotnej do wydawnictwa.
Połowicznym rozwiązaniem sytuacji ma być kserowanie stron dla uczniów. Koszty obciążają kieszenie rodziców.
Dotacje na podręczniki dotyczą tylko szkół podstawowych
Uczniowie szkół podstawowych korzystają z podręczników będących własnością szkoły i udostępnianych im bezpłatnie. Samorządy dostają środki z dotacji budżetu państwa na zakup tych podręczników i zestawów ćwiczeń dla uczniów w ramach tzw. dotacji podręcznikowej. Uczniowie szkół ponadpodstawowych nie są objęci tym systemem.
Źródło: