Spis treści
Szkoły nie są gotowe na upały
Choć pogoda od kilku lat zmienia się i wrzesień jest coraz cieplejszym miesiącem, szkoły nadal nie są przygotowane na upały. Na palcach policzyć można placówki, w których jest klimatyzacja, nauczyciele kupują wiatraki i ratują się, jak mogą.
Nawet najlepszy wiatrak nie poradzi sobie jednak z nagrzanymi salami i temperaturą za oknem sięgającą 35 stopni. Z tego powodu coraz więcej szkół po prostu skraca lekcje.
Przeczytaj też: Krótsze lekcje lub nauczanie zdalne we wrześniu 2024? Taki scenariusz jest realny
Skrócone lekcje w wielu szkołach w Polsce
Rzadko się to zdarza, ale ten rok szkolny będzie naprawdę wyjątkowy. Już 3 września wielu dyrektorów szkół zdecydowało się na skrócenie lekcji, ponieważ w takich temperaturach nie da się uczyć ani pracować. Jednym z przykładów jest szkoła w Grudziądzu, w której do końca tygodnia uczniowie będą uczyli się krócej.
– Dzisiaj i jutro lekcje będą skrócone- ze względu na falę upałów 🌡️☀️– opublikował dziś informację Zespół Szkół nr 1 im. Powstańców Śląskich w Kędzierzynie-Koźlu.
Ze względu na wysokie temperatury panujące w szkole podczas zajęć, w dniu 04.09.2024 r. i 05.09.2024 r., lekcje zostają skrócone od 5. godziny lekcyjnej – podobny komunikat pojawił się w Zespole Szkół nr 1 w Kluczborku.
Co ciekawe, szkoły, których ogłoszenia o skróceniu lekcji z łatwością znajdujemy w Internecie, są w większości szkołami średnimi.
Wysokie temperatury a nauczanie zdalne
W przypadku wysokich temperatur dyrektor szkoły ma prawo skrócić lekcje, a nawet wprowadzić nauczanie zdalne.
W uzasadnionych przypadkach lekcję można skrócić do minimum 30 minut, ale zachowując ogólny tygodniowy czas trwania zajęć edukacyjnych ustalony w tygodniowym rozkładzie zajęć – informowało MEN.
Przepisy oświatowe pozwalają na elastyczne podejście w kwestii organizacji zajęć, jednak każda decyzja o zmianie trybu nauczania musi być dokładnie przemyślana i oparta na bieżącej sytuacji.
MEN w końcu ureguluje tę kwestię?
MEN zamierza wprowadzić zmiany w organizacji pracy szkół w czasie upałów.
– Musimy mieć przepisy regulujące, co się dzieje, kiedy w szkole jest za gorąco – mówiła Radiu ZET szefowa MEN Barbara Nowacka.
Niewykluczone jest nawet, że z powodu wysokich temperatur lekcje będą odwoływane. Zmiany planowane są na początek przyszłego roku. MEN dąży do ich wprowadzenia przed nadejściem wiosny, ponieważ doświadczenia z ostatnich lat pokazują, że w maju i czerwcu nauka często odbywa się w temperaturach przekraczających 30 stopni Celsjusza. W tej sprawie Ministerstwo Edukacji Narodowej współpracuje z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, prowadząc odpowiednie konsultacje.
– Jesteśmy umówione z panią ministrą – powiedziała Nowacka.
Poinformowała, że w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przeprowadzane są obecnie głębokie analizy dotyczące tego, jak przepisy zmienić, by „zarówno wtedy, kiedy jest zimno i do tego są przepisy, jak również w upały, które widzimy każdego dnia, tak jak dzisiaj, dzieci, nauczyciele, nauczycielki, pracownicy szkoły byli zdrowi i bezpieczni”.
Ministra edukacji powiedziała, że na razie zachęcała, jeżeli jest to możliwe, w szczególności w przypadku dzieci małych i przedszkolnych, by wolny czas spędzać na zewnątrz – w lasach i parkach.
– To jest dobry moment na kontakt z przyrodą, lekcje przecież mogą być prowadzone w takich warunkach – dodała.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Edukacji codziennie. Obserwuj StrefaEdukacji.pl!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?