Szymon Gogolewski. Nic dwa razy się nie zdarza. Lekcje też są niepodobne

- Nie zostałbym nauczycielem, gdybym na swojej drodze edukacyjnej nie spotkał nauczycieli pasjonatów, ale przede wszystkim ludzi - mówi Szymon Gogolewski.

Nasz laureat będąc uczniem, miał szczęście do pedagogów płci męskiej i - jak przyznaje - to właśnie oni sprawili, że historia stała się Jego pasją.

- W klasie I-III moim wychowawcą również był mężczyzna, co w latach 80. XX wieku było zjawiskiem bardzo wyjątkowym, niestety także i dzisiaj takim jest - mówi.

Nauczycielem jest od 20 lat. W swojej karierze zawodowej miał okazję pracować w szkołach podstawowych, średnich, gimnazjach, a nawet ze studentami. Od 10 lat łączy pracę nauczyciela historii i wiedzy o społeczeństwie z rolą dyrektora szkoły. Jak mówi: - Praca w szkole niepublicznej jest pracą, która nigdy nie może się znudzić. Parafrazując słowa polskiej noblistki Wisławy Szymborskiej: nie ma dwóch podobnych lekcji, bo nic dwa razy się nie zdarza.

W Jego opinii praca z dziećmi i młodzieżą odmładza.

- Lubię kontakt z dziećmi i młodzieżą. Lubię prowadzić lekcję, bo jest to zawsze teatr jednego aktora. Nie wyobrażam sobie, abym mógł wykonywać inny zawód niż bycie nauczycielem - dodaje.

W życiu zawodowym jest spełniony i dumny z tego, w jakim obecnie jest miejscu. Jest dumny również z tego, że prowadzi jedną z najlepszych szkół w Poznaniu, a może nawet Wielkopolsce, że współpracuje z wyjątkowymi ludźmi - nauczycielami.

- Jestem dumny z tego, że nie wynik rankingowy w edukacji się liczy dla rodziców przyprowadzających dzieci do placówki niepublicznej. Liczy się normalność w tym nienormalnym zindoktrynowanym - także pod kątem edukacyjnym - świecie - przyznaje.

Prywatnie to miłośnik muzyki i sportu. - Kolekcjonuję płyty CD. Obecnie mam ich blisko 22.000 sztuk. Drugą moją pasją jest bieganie, jestem maratończykiem oraz ultramaratończykiem - mówi. Nasz laureat zdradził nam, że Jego celem na najbliższe lato jest pokonać biegiem odcinek Poznań - Warszawa w ciągu pięciu dni. - Chcę to zrobić pod hasłem „Mniej znaczy więcej”, co ma być odniesieniem do odchudzenia podstawy programowej - dodaje uznany nauczyciel.