Wybór studiów. I co dalej? O tym, jak szukać swojej ścieżki rozwoju zawodowego na studiach i nie tylko opowiada Marta Wrzosek

Magdalena Konczal
"Poza szeroką analizą możliwości rynku trzeba się zastanowić, czego chcemy i dokonać autoanalizy swoich kompetencji, zasobów, wyznaczyć sobie swoje cele rozwojowe, zastanowić się, jakie mamy marzenia" – mówi Marta Wrzosek.
"Poza szeroką analizą możliwości rynku trzeba się zastanowić, czego chcemy i dokonać autoanalizy swoich kompetencji, zasobów, wyznaczyć sobie swoje cele rozwojowe, zastanowić się, jakie mamy marzenia" – mówi Marta Wrzosek. Archiwum prywatne Marty Wrzosek
Na młodych ludzi, którzy w tym roku zmierzyli się z egzaminem maturalnym, czeka sporo wyzwań. Większość z nich ma już za sobą wybór studiów. Część jednak wciąż zastanawia się, w jaki sposób pokierować dalej swoją edukacją. O tym, jak odkryć mocne strony, co zrobić, by nie stracić czasu na studiach oraz o kompetencjach przyszłości porozmawialiśmy z Martą Wrzosek – doświadczoną doradczynią edukacyjno-zawodową.

Wiele osób podjęło już decyzję dotyczącą kierunku studiów. Ale są też takie, które zwlekają z tym wyborem. Czy swoją dalszą ścieżkę edukacyjną da się odkryć w krótkim czasie?
To zależy. Zaprojektowanie ścieżki rozwoju, również edukacyjnego, czyli wybór szkoły ponadpodstawowej lub kierunku studiów to ważna decyzja, z którą wiąże się z reguły ogromny stres. Warto go zredukować poprzez upewnienie się, że decyzji dokonuje się w sposób przemyślany, zatem na pewno nie podejmować tej decyzji na ostatnią chwilę. Warto przeanalizować wszystko wcześniej, sprawdzić różne opcje i możliwości. Natomiast nie da się oczywiście przewidzieć wszystkiego i nic w tym złego. Czasem jest tak, że wymarzony kierunek studiów okazuje się wcale nie tym właściwym. Zmiana nie jest niczym złym, nie ma nic wspólnego z porażką. Zresztą porażka też nie jest niczym złym.

Odpowiadając wprost na zadane pytanie – kilka dni to trochę za krótko, kilka miesięcy już w sam raz. W mojej praktyce zawodowej indywidualne konsultacje doradcze najczęściej prowadzę z uczniami ostatnich klas danego etapu edukacyjnego.

Czym powinniśmy się kierować przy wyborze kierunku studiów?
Jest mnóstwo takich aspektów. Wybierając studia, wybieramy oczywiście najpierw kierunek, ale należy też wziąć pod uwagę, co dokładnie oferuje uczelnia: jakie są specjalizacje, kto prowadzi zajęcia i czy są to autorytety naukowe i praktycy danej dziedziny, czy wydziały mają odpowiednio wyposażone pracownie, a także jak uczelnia organizuje praktyki lub czy ułatwia dostanie się na staże zawodowe.

Istotna jest współpraca uczelni z przedsiębiorcami czy instytucjami, które są potencjalnymi pracodawcami dla absolwentów. Dla niektórych młodych ludzi ważnym kryterium wyboru jest miasto, w którym będą mieszkać podczas studiów, czasem jest to nawet kwestia wyboru kraju! Wielu moich uczniów aplikuje na uczelnie zagraniczne, co może dać im nie tylko wykształcenie wyższe, ale także kompetencje językowe i często wspaniałe doświadczenie poznania innych krajów, kultur.

Dla niektórych uczniów ważne są rankingi i z pasją śledzą na przykład Perspektywy. Są uczniowie, którzy do tych wyborów podchodzą praktycznie i ja też do tego zachęcam. Takie osoby analizują, np. wskaźniki zatrudnienia absolwentów poszczególnych kierunków. Mamy do tego w Polsce ciekawe narzędzie tzw. ELA, czyli Ogólnopolski system monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów szkół wyższych.

Jest to badanie naukowe, które dostarcza wiedzy o sytuacji absolwentów polskich uczelni. ELA generuje następujące raporty dotyczące absolwentów szkół wyższych: praca i bezrobocie, wynagrodzenie, doświadczenie pracy, praca a miejsce zamieszkania. To bardzo wartościowa baza danych.

Młodzi ludzie często nie wiedzą, w którą stronę chcą iść?
Z doświadczenia w pracy w liceum wiem, że na etapie jego ukończenia niewielu uczniów potrafi wskazać konkretny zawód czy stanowisko, które ich interesuje. Często szukamy więc dziedziny wiedzy, która ich pasjonuje, bądź jest powiązana z tym, w czym oni się widzą i wiemy, że studiowanie tego kierunku będzie dla nich wartościowym etapem rozwoju edukacyjno-zawodowego.

Czasem jest jednak tak, że młodzi ludzie już doskonale wiedzą, czym chcą się zajmować zawodowo. Wówczas dobiera się kierunki studiów pod oczekiwane przez pracodawców w danym zawodzie wykształcenie. To jest stosunkowo proste. Wchodzimy na portale, które publikują ogłoszenia o pracę i sprawdzamy, jakie na danym stanowisku i w danym zawodzie są oczekiwania pracodawców.
Poza szeroką analizą możliwości rynku trzeba się zastanowić, czego chcemy i dokonać autoanalizy swoich kompetencji, zasobów, wyznaczyć sobie swoje cele rozwojowe, zastanowić się, jakie mamy marzenia. W tym właśnie wspiera doradca edukacyjno-zawodowy.

W dzisiejszych czasach mamy dość dużo możliwości…
Tak, współcześnie wykształcenie można sobie dość plastycznie formować , np. skończyć licencjat z jednego kierunku, potem magisterkę z czegoś innego, co nas zainteresuje lub będzie nam potrzebne w pracy, a potem można jeszcze dodać podyplomówkę z zupełnie innej dziedziny.

Oczywiście ograniczeniem jest wybór przedmiotów zdawanych na maturze,bo to na ich podstawie odbywa się rekrutacja na studia, ale w ciągu 5 lat po ukończeniu szkoły średniej, po pierwsze wyniki matury można poprawić, po drugie – można podejść do kolejnych przedmiotów, których wcześniej się nie zdawało. To ważne, i ja często o tym mówię uczniom. Młodzi ludzie muszą wiedzieć, że to nie jest tak, że początek maja to jest ten jeden jedyny moment, który decyduje o reszcie ich życia, bo ta presja ich czasem totalnie paraliżuje.

Maturę da się poprawić. Można zdać rok później kolejne przedmioty. Można iść na jakiś kierunek studiów, a potem jednak z niego zrezygnować. Można nie iść na żadne studia i poświęcić rok po klasie maturalnej na uczenie się innego przedmiotu, na pracę, staż, wolontariat czy podróże. To nie jest żadna porażka, żeby nie iść na studia od razu po maturze! Czasem to jest nawet lepsze niż podejmowanie tej decyzji na ostatnią chwilę, bez przemyślenia i pod presją.

To prawda, a z drugiej strony wciąż jest jakiś społeczny przymus, by koniecznie iść na studia, najlepiej od razu po maturze. Pytanie tylko, czy studia wciąż odgrywają tak dużą rolę, jak jeszcze kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu?
To prawda, że aktualnie studia nie są już tak istotne. Możemy wyróżnić kilka przyczyn takiego stanu rzeczy. Mamy na przykład uczelnie prywatne, na których wystarczy zapłacić czesne, żeby uzyskać dyplom. Takie „wykształcenie” nie wiąże się z uzyskaniem żadnej wiedzy czy kompetencji. Absolwent, poza tym, że może sobie wpisać dyplom w CV, nie jest przygotowany do wejścia na rynek pracy.

Bywa też tak, że nawet na bardzo dobrych uczelniach program studiów w rozumieniu przedmiotów na danym kierunku, dosyć mocno się rozchodzi z potrzebami rynku pracy i o tym pracodawcy mówią głośno. Zauważają, że dostają po trzech czy pięciu latach studiów absolwentów, którzy mieli piątki w indeksie, ale jedyne, co posiadają to wiedzę teoretyczną i to z zagadnień, które nie są już w praktyce potrzebne.

Trzeba więc dobrze rozważyć, czy w zawodzie, o którym myślę, wykształcenie wyższe jest konieczne. Mamy mnóstwo profesji, które można wykonywać, nie posiadając wyższego wykształcenia. Są to często zawody całkiem pożądane – o wysokim statusie społecznym i/lub dobrze opłacane, np. branża IT czy branża graficzna. Tam nie liczą się dyplomy – potrzebna jest znajomość konkretnych narzędzi czy programów.

Studia w przypadku wielu zawodów i branż należy traktować jako uzupełnienie rozwoju zawodowego, okazję do poszerzenia horyzontów, do praktykowania koncepcji, której jestem ogromną zwolenniczka, czyli lifelong learning – uczenia się i rozwijania przez całe życie. Warto, by młodzi ludzie wiedzieli, że skończenie studiów na danym kierunku nie jest warunkiem otrzymania dobrze płatnej i satysfakcjonującej ich pracy.

Ale mamy też takie zawody, w przypadku których studia są wymagane.
Tak, w tzw. zawodach regulowanych nie mamy wyjścia. Prawo mówi wtedy, jakie warunki trzeba spełnić, żeby zdobyć uprawnienia do wykonywania danego zawodu. To takie zawody jak np. lekarz, prawnik, wiele zawodów z branży budowlanej. W Polsce zawodów regulowanych jest ponad 360, najwięcej w UE.

Wspomniała Pani o tym, że zajęcia na uczelniach czy kompetencje, które się zdobywa w trakcie studiów, nie przekładają się na to, co powinniśmy umieć i wiedzieć, rozpoczynając pracę. Myśli Pani, że taka tendencja będzie się pogłębiać?
Mam nadzieję, że nie. Jakiś czas temu brałam udział w konferencji, którą organizowało Centrum Rozwoju Doradztwa Zawodowego w Warszawie: „Młodzi na rynku pracy”. Tam pojawili się przedstawiciele działów HR znanych i dużych firm. Podzielili się takimi obserwacjami, że przychodzą do nich absolwenci i trzeba od nowa ich wszystkiego uczyć.

Zresztą młodzi ludzie sami to widzą i czują. Myślę, że to dla nich może być bardzo frustrujące. Póki nie nadejdzie systemowa zmiana, warto jest rozmawiać z przyszłymi studentami. Oni muszą mieć świadomość, że z jednej strony należy poważnie traktować uczenie się, bo to jest rozwojowe, ale z drugiej – nie powinno się przywiązywać do tego nadmiernej wagi. Dobrym pomysłem jest szukanie możliwości edukacji pozaformalnej, czyli uczenia się pewnych rzeczy w praktyce. Wówczas młodzi ludzie nie będą czuli się oszukani.

Czasami jest tak, że oni kończą studia i nagle okazuje się, że nie za wiele im to dało, a przecież przez kilka lat sumiennie chodzili na wykłady, uczyli się i zaliczali na piątki. Budowanie świadomości jest więc bardzo ważne. Na pewno nie można polegać tylko na studiach, szczególnie jeśli nie studiujemy kierunku, który doprowadzi nas do zawodu regulowanego. Podczas studiów warto już zacząć zdobywać doświadczenie zawodowe – niekoniecznie zarobkowe, chociaż dla wielu młodych ludzi to konieczność, by utrzymać się w miastach akademickich. Warto wykorzystać czas studiów na zbieranie doświadczeń.

W jaki sposób można zbierać doświadczenie w trakcie studiów?
Przede wszystkim, chciałabym jasno powiedzieć – moje stanowisko jest takie, że zbieranie doświadczeń jest ważne, ale, mówiąc kolokwialnie, nie można dać się zwariować. Nie można wbiegać na studia i już już szukać pracy i uzupełniać CV o kolejne stanowiska. My często krzywdzimy młodzież, tworząc presję, by za wszelką cenę rozwijali swoją karierę. Pracuję na co dzień w bardzo dobrym warszawskim liceum publicznym i obserwuję dzieci, które żyją w presji wyników i w takim tempie, że czasem, kończąc szkołę, są już wypaleni – nie zawodowo, ale edukacyjnie. Przydałby się im dłuższy urlop! Nie dziwię się, że coraz więcej z nich decyduje się na tzw. gap year, a nawet im to rekomenduję.

Presja jest obecna z wielu stron. Nie chcę teraz wskazywać odpowiedzialnych, bo to skomplikowany temat, ale bez wątpienia należy ich szukać wśród dorosłych. To my taki świat tym dzieciakom tworzymy. I to nie jest okej!

Uważam, że czas studiów, czas młodej dorosłości, należy przeznaczyć na próbowanie i zbieranie doświadczeń. Warto pamiętać, że poza edukacją formalną, istnieją też – nie mniej ważne w rozwoju człowieka – edukacja pozaformalna i nieformalna.

Czym jest edukacja pozaformalna i nieformalna?
Edukacja pozaformalna odbywa się świadomie, ale poza strukturami instytucji. Można do niej zaliczyć np. różne kursy, warsztaty, a także naukę samodzielną. Natomiast edukacja nieformalna odbywa się trochę przy okazji i w niezamierzony sposób. Obydwa wspomniane typy edukacji stawiają na uczenie się przez działanie i przez doświadczanie. Młodzi ludzie, działając w prawdziwym kontekście, rozwijają praktyczne kompetencje. Mogą wówczas próbować nowych metod działania, dochodzić do rozwiązania problemu własną drogą, a także doświadczać uczenia się na własnych błędach, a to jest absolutnie bezcenne.

Jak skorzystać z tych form edukacji? Jest na to bardzo wiele sposobów. Można np. zaangażować się w jakąś inicjatywę młodzieżową lub wolontariat. Współcześnie można bardzo łatwo znaleźć też wolontariat online.np. przez platformę TuDu . Tam organizacje wpisują różne zadania, do których potrzebują wolontariuszy i można się do nich zgłaszać. Wspaniałym doświadczeniem może się też okazać udział w projekcie międzynarodowym, wolontariacie europejskim czy wymianie międzynarodowej, np. Erasmus. Mnóstwo wiedzy na ten temat oferuje portal YoWo Poland. Można w ten sposób spotkać innych ludzi, poznać nowe kraje, kultury. To też fantastyczna okazja do tego, żeby poćwiczyć komunikowanie się w innym języku.

Można jeszcze w szkole średniej realizować projekty w ramach platformy “Zwolnieni z Teorii”. Jest to bardzo inspirująca inicjatywa, dzięki której młodzi ludzie mają szansę nauczyć się wielu rzeczy w praktyce. Poza tym to są potencjalne wpisy do CV. Badania pokazują, że pracodawcy są tym zainteresowani, bo jeśli mają do wyboru absolwenta uczelni, który może pochwalić się tylko dyplomem, a absolwenta uczelni, który dodatkowo ma wypisane w CV projekty, w których brał udział i wymienione kompetencje, które nabył w trakcie ich realizacji , to bardziej prawdopodobne jest, że wybiorą tego drugiego kandydata.

W jaki sposób jeszcze można się rozwijać w pierwszych latach studiów?
Ważne są też działania indywidualne. Mam teraz w myślach wielu moich zdolnych uczniów, którzy np. prowadzą swoje konta na Instagramie czy TikToku, ale wykorzystują media społecznościowe w kreatywny sposób. Publikują na swoich profilach fotografie, rysunki czy inne prace. Jedna z moich absolwentek prowadzi kanał na TikToku, gdzie pokazuje, jak robi makijaże. Po latach aktywności zgromadziła na swoim koncie kilkaset tysięcy obserwatorów! Inni uczniowie z kolei rozwijają swoje pasje muzyczne, sportowe, piszą artykuły do gazet młodzieżowych. Z jednej strony są to ciekawe doświadczenia życiowe, a z drugiej elementy pierwszego profesjonalnego portfolio. Wszystkie te działania pozwalają zdobyć kompetencje, a nie tylko nabyć wiedzę teoretyczną.

Świat bardzo szybko się zmienia. Z pewnością inaczej będzie też wyglądał rynek pracy, gdy pojawią się na nim młodzi ludzie, obecnie rozpoczynający studia…
Światowe Forum Ekonomiczne szacuje, że w wyniku postępującej cyfryzacji i automatyzacji jeszcze w tej dekadzie kilkadziesiąt milionów osób może stracić miejsce pracy. Jest też bardzo ciekawy raport „Future of skills”, który pokazuje, że mniej więcej 70 proc. uczestników rynku pracy będzie musiało zmienić sposób wykonywania swojej pracy, a 20 proc. powinno liczyć się z tym, że ich obowiązki zawodowe po prostu przejmą roboty! I chodzi tu o najbliższe lata, powiedzmy do 2030 roku.

Jakiś czas temu pisałam dla społeczności nauczycieli eTwinning Polska artykuł o tym, jak przygotować młodych ludzi do dorosłości i zatytułowałam go: „Edukacja ku przyszłości”. Dynamika otaczającego nas świata i nadchodzące zmiany muszą sprawić, że zaczniemy się zastanawiać, do czego kształcimy i wychowujemy młodych ludzi. Czy na pewno ta wiedzą, którą im przekazujemy jako nauczyciele, poprowadzi ich do sukcesów w dorosłości. To są pytania, które powinni sobie zadawać osoby odpowiedzialne za system kształcenia, ale póki te systemowe zmiany nie nadejdą, uważam, że takie pytania powinien na co dzień zadawać sobie każdy nauczyciel, edukator, wychowawca.

W takim razie jakie kompetencje będą Pani zdaniem w najbliższych latach najistotniejsze?
Istnieje wiele dokumentów i zaleceń ekspertów, do których możemy i powinniśmy się odwoływać. W 2018 roku Rada Unii Europejskiej opublikowała zalecenia w sprawie kompetencji kluczowych. Wskazała te, które są istotne już teraz i które będą istotne w najbliższej przyszłości. Tych kompetencji jest osiem, część z nich to te bardziej ścisłe, matematyczne, technologiczne i cyfrowe. Ale jest też bardzo dużo kompetencji związanych z relacjami interpersonalnych: kompetencji miękkich, np. w zakresie komunikacji, uczenia się, świadomości kulturalnej.

Bazując na eksperckich raportach, obserwacji rynku pracy i własnej wiedzy i doświadczeniu, mogę powiedzieć, że według mnie kompetencje przyszłości to przede wszystkim umiejętność budowania relacji i komunikacja w bardzo szerokim rozumieniu. Ważna jest też zdolność adaptacji, dostosowania się do zmiany – coś, co po angielsku można określić jako agile (zwinność), ale także rezyliencja, czyli budowanie odporności psychicznej. Jedyne co jest pewne we współczesnym świecie to zmiana i niezwykle ważne jest to, by umieć sobie z nią poradzić. Taka umiejętność jest dużo ważniejsza niż kolejna porcja wiedzy, bo wiedzę zawsze można uzupełnić, a odporność buduje się naprawdę długo.

Na koniec wspomniałabym jeszcze o takich kompetencjach jak: praca w grupie, samodyscyplina, a także umiejętność uczenia się. Istnieje bardzo wartościowa koncepcja growth mindset, która zachęca do tego, by cały czas próbować i stawiać sobie nowe wyzwania, nie zniechęcać się porażkami, które się przytrafiają, bo są one naturalnym etapem uczenia się. Bardzo interesująco opowiedziała o tym ekspertka Klaudia Stano w webinarze poprowadzonym dla Mapy Karier.

A proces uczenia się trwa przez całe życie…
Tak, właśnie dlatego niezwykle ważne jest to, by odkryć, jak ja chcę i jak lubię się uczyć, co do mnie najlepiej trafia. Nie jest tak, że edukacja się kończy, gdy żegnamy się ze szkołą czy studiami. Uczyć się będziemy także w pracy i na dalszych etapach życia. Ta możliwość nauki i ciągłego rozwoju to wielki przywilej, który mamy we współczesnym świecie. Zachęcam, byśmy wszyscy z tego korzystali, pamiętając jednak o zachowaniu równowagi i nie nakładaniu na siebie zbyt dużej presji.

- - -

Marta Wrzosek – pedagog i doradczyni edukacyjno-zawodowa, od lat współpracuje jako ekspert z organizacjami pozarządowymi, prowadząc webinary, szkolenia, konsultacje i warsztaty dla młodzieży, rodziców oraz nauczycieli i pedagogów. Od 2020 r. współtworzy Mapę Karier. Autorka Praktycznego Poradnika „Indywidualne doradztwo zawodowe – Rozmowa doradcza” oraz współautorka ogólnopolskich rekomendacji dla dyrektorów szkół, samorządów, sektora prywatnego i pozarządowego “PowerED Doradztwo zawodowe w wyrównywaniu szans edukacyjnych".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mount Everest cały czas rośnie

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na strefaedukacji.pl Strefa Edukacji