Dzień Kobiet w jednej ze szkół. Dziewczynki musiały założyć sukienki lub spódnice
Mama dziewczynki, chodzącej do zerówki w szkole w województwie mazowieckim, poinformowała w mediach społecznościowych o wiadomości, która bardzo ją wzburzyła.
– Wieczorem wszyscy rodzice z naszej grupy otrzymali e-maila z prośbą od wychowawczyni, by dziewczynki 8 marca założyły sukienki lub spódnice. Zapytałam rodziców, czy przeczytali tę wiadomość i nie kryłam swojego oburzenia. Tak się składa, że wśród rodziców jest także dyrektorka, bo jej dziecko chodzi do tej klasy. Ona powiedziała, że w statucie szkoły znajduje się zapis odnośnie do strojów dzieci. Na tym skończyła się moja rozmowa – opowiada nasza rozmówczyni.
Postanowiła jednak napisać wiadomość do wychowawczyni.
– „Z jaką aktywnością akurat ten ubiór będzie się wiązał?” zapytałam nauczycielkę i otrzymałam taką odpowiedź: „Po prostu chciałabym, aby tego dnia dziewczynki miały swoje święto, a święto to inny ubiór, a nie taki jak »w zwykły dzień«” – relacjonuje nam mama.
Zapytaliśmy naszą rozmówczynię, co jako rodzic uważa na temat sugerowania dziewczynkom określonego wyglądu. Mama podkreśliła, że według niej jest to „naruszenie wolności i krzywdzące szufladkowanie”.
– Sama mam córkę, która nosi krótkie włosy i nie lubi zakładać spódnic czy sukienek. Po prostu swobodnie czuje się, nosząc spodnie. Uczę swoje dzieci, że ubiór nie ma płci, daję córce możliwość wyboru, co chce zakładać: w jakich kolorach i wzorach. Tak samo jest w kwestii fryzury. Chciała mieć krótkie włosy i takie włosy ma. Nosi je z dumą, chociaż wielokrotnie spotyka się z określeniem „chłopiec”. Miałam ochotę zapytać nauczycielkę, czy włosy też mam jej zapuścić do jutra, żeby wpisała się w taki kanon kobiecości. Zupełnie inny wydźwięk miałaby wiadomość, że pani nauczycielka prosi o schludny, odświętny strój. Absolutnie nie zgadzam się na taką stereotypowość i żądanie ze strony placówki szablonowanego ubioru w takim dniu – podsumowuje mama sześciolatki.
Stereotypowe traktowanie dziewcząt. Ekspert i ekspertka komentują
Stereotypy, zwłaszcza w kontekście tego, co mogą, a czego nie mogą robić dziewczynki i kobiety, są bardzo krzywdzące. Mogłoby się wydawać, że przytoczona przez naszą rozmówczynię historia wydaje się błaha. Chodziło przecież jedynie o założenie sukienek czy spódniczek. Jednak komunikaty, które dorośli: rodzice czy nauczyciele, dają dzieciom w dzieciństwie, mają wpływ na ich funkcjonowanie w przyszłości. Chcąc dowiedzieć się, czy taki komunikat może negatywnie wpłynąć na dziewczynki, zasięgnęliśmy opinii ekspertów: prof. Bolesława Niemierko z Uniwersytetu SWPS i dr hab. Karoliny Hansen z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego.
– Taka decyzja była niesłuszna ze względu na tryb jej podjęcia i szkodliwe interpretacje – twierdzi prof. Niemierko. – Nie mam informacji o konsultacji Rady Rodziców w kwestii ubioru na to święto. Rodzice mogli poczuć się urażeni wkraczaniem szkoły w sprawy rodzinne, do których należy ubiór dziecka. Autorytarne zarządzanie placówką obniża jej wartość społeczną. Stereotypy płci, podkreślane przez ubiór, są szkodliwe. Dyrekcja nie złamała prawa szkolnego, być może nawet znajdzie uznanie kuratora oświaty, ale współczesna psychologia edukacji źle rokuje jej osiągnięciom wychowawczym. To moje zdanie z pozycji diagnostyki edukacyjnej, którą się od lat zajmuję.
Podobnie uważa dr hab. Karolina Hansen, która naukowo bada kwestie uprzedzeń i stereotypów.
– Tego typu komunikaty mogą doprowadzić do tego, że dziewczynki zaczną patrzeć na swoją płeć jako taką, która jest postrzegana głównie przez pryzmat wizerunku. To jest pielęgnowanie, niczym niepotwierdzonego naukowo stereotypu, że kobiety mają być ładne, a chłopcy mądrzy. Takim strojem podkreślamy fizyczne aspekty kobiecości. Nawet samo powiedzenie, że dziewczynki mają się „ładnie ubrać”, kiedy tego dnia chłopcy nie mają się jakoś specjalnie ubrać, nie uważam za najlepsze. Jeśli faktycznie obowiązuje elegancki strój, to niech wszyscy założą takie ubrania, także chłopcy. I najlepiej niech obchodzą też dzień chłopców i w oba z tych dni mówią zarówno o mamach i tatach, ale też o mężczyznach i kobietach w nauce czy w sporcie. Obawa tej mamy co do stereotypizacji dziewczynek przez strój jest więc uzasadniona – zaznacza ekspertka.