Spis treści
Zajęcia pozalekcyjne to dobry pomysł?
Dodatkowe aktywności mogą pomóc uczniom w rozwoju ich zainteresowań, a także odkryciu nowych pasji. Nic dziwnego, że ponad połowa uczniów zdecydowała się na uczestnictwo w zajęciach dodatkowych. Warto jednak przedyskutować tę kwestię z dzieckiem i nie przesadzać ze zbyt dużą liczbą takich zajęć. Każdy musi mieć czas na odpoczynek i nudę. Niektórzy rodzice chcą zapisać dziecko na taką formę zajęć, ale nie mają możliwości. Główne powody to: zbyt wysokie koszty, trudności związane z dojazdem, a także doborem odpowiednich aktywności.
Korepetycje i zajęcia dodatkowe są bardzo drogie. Jak rozwiązać ten problem?
Blisko 65 proc. rodziców przed zapisaniem dzieci na zajęcia pozaszkolne powstrzymują zbyt wysokie koszty – wynika z badania zrealizowanego dla Tandu.pl przez IBRIS. Znacznie częściej na ten problem zwracają uwagę kobiety (77 proc.) niż mężczyźni (54 proc.).
Koszty zajęć pozaszkolnych są największym wyzwaniem dla mieszkańców małych miast. Wśród nich aż 92 proc. badanych zadeklarowało, że cena jest podstawową przeszkodą, która powoduje, że ich dzieci nie będą miały możliwości uczestniczenia w zajęciach. Również na wsi ten powód był wskazywany częściej – aż przez 74 proc. badanych. Bariera wysokich kosztów praktycznie nie istnieje za to w dużych miastach (powyżej 250 tys. mieszkańców) – tylko 3 proc. osób uznało, że jest to problem.
W zeszłym roku szkolnym rodzice na zajęcia dodatkowe wydawali średnio 614 zł miesięcznie (badanie CBOS za rok 2021/2022). Tym razem w związku z trudną sytuacją ekonomiczną w Polsce koszty te mogą wzrosnąć. Coraz bogatsza jest z kolei oferta darmowych zajęć, zwłaszcza tych prowadzonych online. Warto ją śledzić i korzystać z niej, w przypadku gdy zbyt wysokie koszty stanowią barierę, której nie da się przeskoczyć.
Rodzice nie mają czasu na dojazd
Kolejnym istotnym problemem w uczestnictwie dzieci w zajęciach dodatkowych jest ich dowożenie. Wskazało na to ponad 31 proc. respondentów, jednak odpowiedzi różnicują się bardzo istotnie w deklaracjach obojga rodziców. Dojazd nie jest praktycznie w ogóle żadnym utrudnieniem dla mam. Stanowi jednak poważny kłopot dla ojców – aż 57 proc. z nich uznało, że to problem.
Co ciekawe na kłopoty z dojazdem wskazują głównie rodzice, mieszkający w małych miastach (65 proc. odpowiedzi), a problem praktycznie nie występuje w największych miastach.
– Brak czasu na zawiezienie dzieci na zajęcia pozaszkolne jest dziś naprawdę łatwy do wyeliminowania i nie powinien w najmniejszym stopniu ograniczać dzieciom możliwości rozwoju. To zrozumiałe, że dla wielu rodziców, szczególnie w małych miastach, gdzie nie ma rozwiniętej oferty tego typu aktywności, jechanie kilkadziesiąt kilometrów, raz-dwa razy w tygodniu to poważna inwestycja czasowa, do której dochodzi jeszcze koszt paliwa, jeśli korzystamy z samochodu – wskazuje Jan Rudziński z Tandu.pl – Po raz kolejny warto zaznaczyć, że dziś dzięki technologii można łatwo wyeliminować tę barierę i dzieci mogą z dowolnego miejsca rozwijać swoje umiejętności i uczyć się ciekawych rzeczy online – dodaje.
Problematyczne dla rodziców jest także wybranie odpowiednich zajęć (10 proc.). Na tę barierę wskazywali głównie ojcowie.
Warto pamiętać, że jeśli decydujemy się na zajęcia online, to nie mogą być one długie (maksymalnie od 30 do 40 minut). Dobrze też, jeśli grupy nie są zbyt liczne, a uczestnicy mają możliwość interakcji. Taka forma zajęć może okazać się skuteczna, a jednocześnie niweluje ona część problemów, które wskazywali rodzice. Nie można jednak zapominać o tym, by osoba, która je prowadzi, była odpowiednio przeszkolona w zakresie korzystania z narzędzi online, a także, by uczeń zachował higienę cyfrową.