Przywódca powstania w warszawskim getcie: Przetrwają jednostki. Wszyscy pozostali wcześniej albo później zginą. Los ich jest przesądzony
Ale przemożne są siły wroga.
W tej pełnej zgrozy i powagi chwili zwracamy się przeto do Pana Pełnomocnika R. P. w Kraju z dezyderatami:
1. Bezzwłocznego porozumienia się z czynnikiem wojskowym w kierunku natychmiastowego udzielenia sukursu zbrojnego walczącemu ghettu warszawskiemu;
2. Bezzwłocznego przekazania do Londynu załączonej tu depeszy w poruczonej wyżej sprawie;
3. Wydania do ludności odezwy, piętnującej nową masową zbrodnię okupanta i wzywającej społeczeństwo do niesienia wszelakiej pomocy ofiarom eksterminacji wroga.
Wprowadzenie w życie powyższych dezyderatów oddziałałoby wybitnie wychowawczo na ludność Kraju. Piękny i brawurowy czyn uwolnienia 25 więźniów z Pawiaka sprzed miesiąca woła wszak o naśladownictwo w szerszym zakresie, zwłaszcza gdy chodzi o kilkadziesiąt tysięcy mordowanych więźniów ghetta.
Akt taki miałby wreszcie i szersze, głębsze znaczenie, nie mówiąc już o tem, że byłby wyrazem należnej od państwa naszego pomocy, udzielonej współobywatelom – więźniom zamkniętej Dzielnicy.
W-wa, 19.IV.1943, Za C. K. R. Ż. M. P. w Polsce