Najważniejsze jest dobro dziecka
W momencie gdy plebiscyt wystartował, zawirowania związane ze stanem zdrowia naszego zwycięzcy spowodowały Jego czasową nieobecność w pracy.
- Pewnego dnia gdy przebywałem na zwolnieniu lekarskim, jedna z koleżanek ze szkoły dzwoniąc i pytając o stan mojego zdrowia, powiedziała, że ma dla mnie dobrą informację, a mianowicie, że rodzice zgłosili moją kandydaturę do udziału w plebiscycie - opowiada.
Bliscy podkreślali, że udział w akcji absolutnie nie jest promocją Jego osoby, lecz dowodem uznania ze strony osób, które zgłosiły Jego kandydaturę, a następnie oddały głos w konkursie. - Zajmowana natomiast przeze mnie lokata, liczba oddanych na moją osobę głosów wskazuje, że warto było być wiernym swoim ideałom. Najważniejsze jest dobro dziecka - podkreśla Dariusz Mileniczuk. - Docenili to moi uczniowie, ich rodzice oraz nauczyciele szkoły, głosując w sposób pozwalający zająć mi tak zaszczytne miejsce w plebiscycie.
Nasz zwycięzca jest osobą, która nie oczekuje poklasku za rzetelnie wykonywaną pracę. Już nominacja do plebiscytu była dla Niego szczególnym wyróżnieniem, docenieniem pracy, wyrazem uznania i źródłem ogromnej radości.
- Liczba oddanych na moją osobę głosów, dzięki którym zdobyłem zaszczytne I miejsce w województwie lubelskim i tym samym awansowałem do finału ogólnopolskiego sprawiło, że czuję się spełniony zawodowo. Na pewno na długo w mojej pamięci pozostaną rozmowy z rodzicami uczniów, którzy składali mi szczere gratulacje i byli dumni z tego, że dyrektor ich szkoły znalazł się w gronie najlepszych - opowiada ten, który w swojej kategorii zwyciężył potem również w skali całego kraju.
Zdecydowała pasja
Jak trafił do zawodu? - Mógłbym w tym miejscu przedstawić historię o spełnionych dziecięcych marzeniach, tradycjach rodzinnych, ale prawda jest inna - odpowiada zaskakująco. Jak większość młodych chłopców pragnął być strażakiem, policjantem czy też kierowcą.
- Wszystko jednak, co robiłem w liceum, wskazywało, że swoje zamiłowania sportowe chcę połączyć z pracą zawodową - mówi absolwent akademii wychowania fizycznego.
Zadecydowała zatem pasja. Następnie przyszedł czas na wybór kierunku kształcenia. Dopiero praktyki w szkole w ramach studiów przekonały Dariusza Mielniczuka, że praca z dziećmi i młodzieżą jest tym, co chce robić w życiu. - To daje mi ogromną satysfakcję. Powiem więcej: rozwijanie zainteresowań uczniów, odkrywanie ich talentów, obserwowanie kolejnych absolwentów, którzy osiągnęli sukces i wyrośli na dobrych ludzi, sprawia, że człowiek staje się spełniony - wyznaje nasz zwycięzca.
Pracę w szkole rozpoczął, będąc na ostatnim roku stacjonarnych studiów magisterskich. W wieku 30 lat powierzono Mu stanowisko najpierw wicedyrektora, a po dwóch latach dyrektora szkoły, czyli od 27 lat pełni funkcje kierownicze w oświacie, mając łącznie ponad 30 lat stażu pracy.
Jego pasje powiązane są z wyuczonym zawodem i wymagają aktywności fizycznej. Numer 1 to sport. W czasie wolnym chętnie wraz z grupą przyjaciół wyrusza w rejsy pod żaglami, zimą oddaje się białemu szaleństwu.
- Aktywny wypoczynek to moja dewiza. Kocham także zwierzęta i długie spacery z psami na łonie natury. W lesie odnajduję spokój i ukojenie. Kontakt z naturą to moja oaza, mam czas na przemyślenia i regeneruję swój umysł - podkreśla nasz Dyrektor Roku.
Uwielbia również podróżować, odkrywać nowe miejsca, poznawać inne kultury i ludzi. Taki sposób spędzania wolnego czasu pozwala Mu zapomnieć o problemach, odprężyć się i nabrać energii do codziennych obowiązków.
Zakaz smartfonów w szkołach? 67% Polaków mówi "tak"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?