3 z 5
Poprzednie
Następne
Nauczyciele porzucają szkoły. „Dwie godziny sprzątania dawały mi więcej zarobku niż dwa dni w szkole”. Rozmowa z Babą od polskiego
"Ja już od lat korzystałam z pomocy terapeutki, radziłam się jej, co mogę zrobić, by potrafić rozładowywać napięcie, które się we mnie pojawiało. Nauczyciele nie mają superwizji, a powinni. Kiedyś pracowałam w takiej placówce, gdzie byłam pierwszą osobą do kontaktu, gdy dzieci się okaleczały. To też jest ogromny ładunek emocjonalny, który trzeba nieść na swoich barkach" – opowiada Aneta Korycińska.