Podwyżki dla nauczycieli: Dostała... 16 złotych. Jest żal i rozczarowanie. "Za kilka lat nie będzie miał kto uczyć"

Weronika Błaszczyk
Weronika Błaszczyk
Ostatecznie podwyżki utrzymały się na zapowiadanym od początku poziomie 4,4 proc.
Ostatecznie podwyżki utrzymały się na zapowiadanym od początku poziomie 4,4 proc. Łukasz Kaczanowski/materiał ilustracyjny
Od 1 maja 2022 roku średnie wynagrodzenie nauczycieli wzrosło o 4,4 proc. W rzeczywistości oznacza to podwyżkę między 80 a 150 złotych. Niektórzy dostali jednak zaledwie kilkanaście złotych. Wśród nauczycieli dominują żal i rozczarowanie. Co to oznacza dla polskiego szkolnictwa?

Podwyżki dla nauczycieli

W wyniku nowelizacji Karty Nauczyciela w okresie od 1 maja do 31 grudnia 2022 roku średnie wynagrodzenie nauczycieli zwiększyło o 4,4 proc. Podniesienie średniego wynagrodzenia spowodowało też konieczność znowelizowania przez ministra edukacji i nauki rozporządzenia o wysokości minimalnego wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli.

Minimalne wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli, posiadających tytuł zawodowy magistra i przygotowanie pedagogiczne, w zależności od stopnia awansu zawodowego, ma wzrosnąć o od 130 zł brutto do 178 złotych brutto. W niektórych przypadkach podwyżki mogą być wyższe, np. nauczyciele posiadający tytuł zawodowy magistra bez przygotowania pedagogicznego lub tytuł zawodowy licencjata (inżyniera) z przygotowaniem pedagogicznym mają otrzymać od 132 zł do 256 zł brutto, a nauczyciele z tytułem zawodowym licencjata (inżyniera) bez przygotowania pedagogicznego, dyplomem ukończenia kolegium nauczycielskiego lub nauczycielskiego kolegium języków obcych od 210 zł do 599 zł brutto.

Minimalne wynagrodzenie zasadnicze od 1 maja dla nauczycieli z tytułem zawodowym magistra i przygotowaniem pedagogicznym wynosi:

  • nauczyciela stażysty – 3079 zł brutto (wzrost o 130 zł brutto)
  • nauczyciela kontraktowego – 3167 zł brutto (wzrost o 133 zł brutto)
  • nauczyciela mianowanego – 3597 zł brutto (wzrost o 152 zł brutto)
  • nauczyciela dyplomowanego – 4224 zł (wzrost o 178 zł brutto)

Do 30 czerwca podwyżki mają się znaleźć na kontach, z wyrównaniem od 1 maja tego roku. Część pracowników już dostała dodatkowe pieniądze, jednak zamiast radości w wielu przypadkach dominowało rozczarowanie spowodowane niewielką kwotą.

Związek Nauczycielstwa Polskiego już w połowie kwietnia zaznaczał, że podwyżka w wysokości 4,4 proc. oznacza, że średnioroczny wzrost wynagrodzeń będzie na poziomie 2,93 proc, dlatego też przedstawiciele ZNP domagali się wzrostu wynagrodzenia zasadniczego o 20 proc. z wyrównaniem od 1 stycznia 2022 roku.

- Planowana podwyżka nie zneutralizuje nawet negatywnych skutków utraty siły nabywczej wynagrodzeń w roku 2022. Uznać więc można, że w roku 2022 nastąpi faktyczna obniżka wynagrodzeń nauczycieli o 7,87 proc. – komentował wówczas ZNP.

Ostatecznie podwyżki utrzymały się na zapowiadanym od początku poziomie 4,4 proc.

Jedna z nauczycielek, z trzynastoletnim stażem pracy, pokazała portalowi wydarzenia.interia.pl informację ze swojego konta bankowego. Dostała 16 złotych podwyżki i tyle samo wyrównania za poprzedni miesiąc. Jak zaznaczyła, może sobie za to kupić kilogram truskawek.

- Wśród nauczycieli w szkole dominował żal – mówi Marek Gabryelewicz, dyrektor Zespołu Szkół Samochodowych w Poznaniu.

Wyjaśnia też, że obecnie brakuje zarówno nauczycieli od przedmiotów takich jak matematyka, fizyka, jak i od przedmiotów zawodowych. Średnia wieku zawodowców zbliża się już do wieku emerytalnego.

Za kilka lat może nie będzie miał kto uczyć, a nie ma młodych ludzi, którzy chcieliby podjąć taką pracę. MEIN zaznacza, że można zatrudniać za zgodą organu prowadzącego osoby bez przygotowania pedagogicznego na stawce najwyższej nauczyciela dyplomowanego, ale ta stawka dla ludzi ze średnim wykształceniem jest tak niska, że porównywalna do najniższego wynagrodzenia – dodaje Gabryelewicz.

Sławomir Stancelewski ze Szkoły Podstawowej nr 17 w Poznaniu także uważa, że pensje nauczycieli nie zachęcają młodych ludzi do wybierania takiego zawodu:

Będzie ciężko znaleźć tych młodych nauczycieli, którzy są na progu życia, myślą o założeniu rodziny, znalezieniu mieszkania. Gdy zobaczą oni, jakie pieniądze dostaną na początku swojej drogi zawodowej i przez najbliższe lata, to na pewno nie będzie to dla nich zachęcające. Wybierają oni tę pracę, bo lubią, ale samą pasją nie wyżywią rodziny i nie opłacą rachunków.

Ponadto wyraża nadzieję, że te podwyżki nie zamkną sprawy wynagrodzeń nauczycieli na wiele miesięcy, ale staną się jedynie pewnym krokiem w tym kierunku.

Trudno przy obecnych cenach w sklepach i kosztach życia być usatysfakcjonowanym z podwyżek. Każda dodatkowa kwota oczywiście cieszy, ale na pewno nie są to wystarczające kwoty – mówi Stancelewski.

Praca w zespole, umiejętność odnajdowania się w zróżnicowanym środowisku to atuty, które doceni każdy pracodawca. Przejdź dalej --->

Te zawody niedługo znikną z rynku pracy. Zmiany w kilku bran...

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefaedukacji.pl Strefa Edukacji