Spis treści
Strajk na Uniwersytecie Warszawskim
W maju rozpoczął się strajk studentów Uniwersytetu Warszawskiego, którzy sprzeciwiają się polityce Izraela wobec Palestyny w trwającym konflikcie w Strefie Gazy. Początkowo protestujący zbierali się w parku Autonomia przy Nowym Świecie, jednak we wtorek 11 czerwca przenieśli się pod bramę kampusu głównego UW.
Na budynkach i murach pojawiły się symbole i flagi wyrażające poparcie dla Palestyny. Zablokowano główny wjazd, a strajkujący odpalili również race.
Dodatkowo doszło do zakłócenia trwających zajęć. Miało to miejsce chociażby w budynku Auditorium Maximum, gdzie grupa z megafonami zagłuszała wykłady.
Studenci UW popierają Palestynę
Studenci wystosowali list do rektora UW prof. Alojzego Nowaka, w którym zawarli swoje postulaty. Żądają publicznego, stanowczego i jednoznacznego potępienia ataku Izrael na Strefę Gazy oraz okupacji Palestyny; zerwania współpracy z izraelskimi instytucjami akademickimi oraz innymi organizacjami i firmami, które są związane z okupacją Palestyny i trwającym w Strefie Gazy ludobójstwem, bojkotu izraelskich instytucji na szczeblu krajowym i międzynarodowym do czasu zakończenia okupacji i uznania prawa do powrotu dla przymusowo przesiedlonych Palestyńczyków do państwowości oraz równości; udostępnienia informacji o tym, z jakimi podmiotami tego typu UW prowadzi współpracę i w jakim zakresie.
Jednocześnie studenci zapewniają, że nie są antysemitami i sprzeciwiają się jedynie wszelkim formom dyskryminacji, w tym antysemityzmowi oraz islamofobii.
"- Nasz protest i wezwanie do bojkotu nie dotyczą pojedynczych osób, pojedynczych naukowców i naukowczyń, tylko instytucji, które popierają działania okupacyjne Izraela, a także usprawiedliwiają ludobójstwo - mówiła na początku strajku jedna ze studentek. Dodała, że Palestyna okupowana jest przez Izrael od wielu, wielu lat, a Palestyńczycy doświadczają represji. - Można sobie przypomnieć zdjęcia, jak wyglądała Warszawa po powstaniu warszawskim, podobne zdjęcia płyną teraz z Gazy - dodała.
Rektor wezwał policję na studentki
Sytuacja zaogniła się, gdy strajkujący studenci przenieśli się pod główny gmach UW. We wtorek władze uczelni wydały oświadczenie w sprawie blokady wjazdu.
"Nie do zaakceptowania jest sytuacja, w której osoby protestujące uniemożliwiają opuszczenie budynku czy określonego miejsca przez studentów czy pracowników uniwersytetu. Nie można się zgodzić na blokowanie wyjazdu osobom z niepełnosprawnościami czy zagradzania bramy kobietom w ciąży. Niedopuszczalną jest sytuacja rzucania się przed wyjeżdżający pojazd czy też na jego maskę, co ma uniemożliwić opuszczenie terenu uczelni" - napisano w oświadczeniu.
W środę sytuacja się powtórzyła. Tym razem rektor uczelni postanowił jednak zaatakować bardziej stanowczo i wysłał policję przeciwko studentom.
Takie działania władz nie zniechęciły jednak protestujących do rezygnacji ze strajku, a wręcz przeciwnie. W mediach społecznościowych zaczęła się mobilizacja, by jak najszybciej stawić się w większej liczbie pod gmachem Uniwerstytetu Warszawskiego.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!