Spis treści
- Boże Narodzenie
- „Bóg się rodzi” to królowa polskich kolęd. Wiesz, jak powstała?
- Dwanaście potraw na wigilijnym stole. Skąd się wzięły?
- Św. Mikołaj biskup i legenda o trzech córkach
- Kolędy bożonarodzeniowe. Kiedy zaśpiewano pierwszą z nich?
- Dziś ubieramy choinkę. A wcześniej… podłaźniczkę
- „Cicha noc”, czyli kolęda, która narodziła się… przez przypadek
Boże Narodzenie
Święta Bożego Narodzenia to dla chrześcijan jedno z najważniejszych świąt w ciągu roku. Upamiętniają oni wówczas wydarzenie, jakim jest narodzenie Jezusa Chrystusa. Niegdyś jednak uroczystości odbywające się pod koniec grudnia były związane ze słowiańskimi obrzędami, były to tzw. Szczodre Gody. Wiele z tradycji, które obecnie kultywujemy, pochodzi właśnie z tamtych czasów.
Jednak na przestrzeni wieków, kiedy święta Bożego Narodzenia na dobre przyjęły się w naszej kulturze, powstawały także inne zwyczaje, część narodziła się w Polsce, inne przybyły do nas z zagranicy. Przeczytajcie, jak narodziła się kolęda „Bóg się rodzi” i co stawialiśmy w domach, zanim przybył do nas zwyczaj dekorowania choinki.
„Bóg się rodzi” to królowa polskich kolęd. Wiesz, jak powstała?
Dziś zna ją każdy z nas. To właśnie ta pieśń bardzo często rozpoczyna pasterkę. W wielu rodzinach śpiewana jest także po wigilijnej wieczerzy. Tekst kolędy „Bóg się rodzi” został napisany przez Franciszka Karpińskiego – znanego uczniom oświeceniowego twórcy utworów sentymentalnych, np. „Laury i Filona” – pod koniec XVII wieku.
Pierwotnie tekst nosił nazwę „Pieśń o Narodzeniu Pańskim”. Dopiero na przestrzeni lat spopularyzowała się nazwa pochodząca z pierwszego wersu. Utwór ten skrywa w sobie sporo tajemnic, nikt nie zastanawia się nad tym, gdy śpiewa się go przy świątecznym stole, ale pierwsza zwrotka zawiera nagromadzenie oksymoronów i antytez, czyli środków stylistycznych zestawiających ze sobą wyrazy lub sformułowania o przeciwstawnych znaczeniach.
A więc „Bóg się rodzi”, choć przecież teoretycznie urodzić się nie może, bo istnieje od zawsze. „Moc truchleje”, czyli słabnie, a „Pan niebiosów [jest] obnażony”, czyli wszechmogący Bóg jest tej wszechmocy pozbawiony. Dalsze oksymorony są już dla nas dość czytelne:
- „Ogień krzepnie”;
- „Blask ciemnieje”
- „Ma granice nieskończony”.
Utwór ten został napisany ośmiozgłoskowcem. Franciszek Karpiński miał stworzyć go na zamówienie dla żony marszałka wielkiego koronnego – Izabeli Lubomirskiej z Czartoryskich. Pieśń napisana została prostym językiem, ale widać w niej wielki kunszt poetycki, a środki stylistyczne – oksymorony i antytezy – w ciekawy sposób oddają niemożność pojęcia cudu narodzin Boga-człowieka.
Dwanaście potraw na wigilijnym stole. Skąd się wzięły?
Na większości stołów wigilijnych pojawia się dwanaście potraw. Zgodnie z tradycją chrześcijańską mają to być dania postne. Symbolika tej liczby związana jest z liczbą apostołów, którzy towarzyszyli Jezusowi. Okazuje się jednak, że ta tradycja sięga czasów przedchrześcijańskich. Słowianie, świętując Szczodry Wieczór, który odbywał 21 grudnia, spożywali właśnie dwanaście potraw. Liczba ta symbolizowała dwanaście miesięcy w roku.
Św. Mikołaj biskup i legenda o trzech córkach
Obecnie św. Mikołaj kojarzy się dzieciom raczej z grubym starcem z długą brodą, w czerwonym płaszczu. Jednak w rzeczywistości był on biskupem z Miry, żyjącym na przełomie III i IV wieku. Z postacią tego świętego związane jest sporo legend hagiograficznych. Jedna z nich – legenda o trzech córkach – opowiada historię młodego św. Mikołaja, który wówczas nie był jeszcze biskupem. Zgodnie z opowieścią miał on chciwego i bogatego sąsiada, który krytykował pobożne życie Mikołaja.
Jednak Bóg miał ukarać mężczyznę za takie postępowanie, odbierając mu bogactwa, w wyniku czego nikt nie chciał ożenić się z jego córkami, które pozostały bez posagu. Mikołaj pomógł jednak swojemu sąsiadowi, wrzucając nocą przez okno paczki z pieniędzy, miały one posłużyć za posag. Gdy mężczyzna dowiedział się, że Mikołaj okazał mu taką dobroć, nawrócił się i odtąd był wierny Bogu.
Kolędy bożonarodzeniowe. Kiedy zaśpiewano pierwszą z nich?
Dziś kolędy kojarzą nam się jedynie z okresem Bożego Narodzenia, ale nie zawsze tak było. Kiedyś kolęda była świecką pieśnią śpiewaną np. z okazji powitania nowego roku. Nie wiadomo do końca, kiedy powstała pierwsza kolęda, taka, jaką znamy ją dzisiaj.
Niektóre źródła podają, że była to łacińska pieśń Jesus refulsit omnium (Jezus oświeca wszystko) stworzona przez św. Hilarego w IV wieku. Inne zaś, że pierwsza kolęda została odśpiewana przez św. Franciszka z Asyżu w trakcie nabożeństwa odprawianego w szopce bożonarodzeniowej. Badacze podają także różne inne pieśni, które mogły być uznawane za pierwszą kolędę.
Dziś ubieramy choinkę. A wcześniej… podłaźniczkę
Tradycja ubierania bożonarodzeniowego drzewka dotarła do naszego kraju zza zachodniej granicy między XVIII a XIX wiekiem. Zapoczątkowali ją Niemcy, w którym to kraju dominował protestantyzm. Zwolennikiem choinki na święta był Marcin Luter. Na wsiach choinki pojawiły się dopiero w okresie międzywojennym. Wcześniej w polskich domach pojawiały się podłaźniczki (nazywane także jutką czy sadem rajskim), czyli gałązki świerku lub jodły. Zostały one niemal całkowicie wyparte przez choinki w latach 20 XX wieku.
„Cicha noc”, czyli kolęda, która narodziła się… przez przypadek
Kolęda, która znana i śpiewana jest na całym świecie to „Cicha noc” (w oryginale: Stille Nacht). Jej tekst został napisany przez księdza Josepha Mohra. Tuż przed Bożym Narodzeniem w parafii, w której przebywał ów ksiądz, popsuły się kościelne organy. Mohr poprosił więc organistę Franza Xavera Grubera, by napisał do tekstu melodię na dwa głosy i chór z towarzyszeniem gitary. Z przekazów wynika, że utwór ten już od początku spotkał się z dużym uznaniem wiernych.
- - -
Czas Bożego Narodzenia skrywa w sobie jeszcze wiele innych tajemnic. Warto o nich poczytać, zanim usiądziemy do wigilijnego stołu i dowiedzieć się, na czym polega symbolika, ale także głębszy wymiar tych świąt.