Spis treści
Ciekawe miejsca w okolicy. Czy trzeba wyjeżdżać daleko?
Cudze chwalicie, swego nie znacie – można śmiało powtórzyć za dziewiętnastowiecznym bajkopisarzem Stanisławem Jachowiczem. Nie trzeba bowiem w czasie ferii wybierać się na dalekie, zagraniczne wyprawy, wydawać niebotycznych sum, aby spędzać czas w ciekawych miejscach. Te nierzadko znajdują się tuż za naszą miedzą. Zwykle atrakcji szukamy daleko od miejsca zamieszkania, a tych w pobliżu nie zauważamy. Warto więc spojrzeć na swoją okolicę… „oczyma turysty”.
Jak się okazuje, nawet spacer dobrze znanymi uliczkami może okazać się ciekawy, jeśli postanowimy z ciekawością przyglądać się architektonicznym detalom. Taki spacer może być nie tylko dobrym pomysłem na poznawanie okolicy, ale też budowanie relacji z dzieckiem.
Jak odkrywać ciekawe miejsca w okolicy?
– Oboje z mężem pracujemy, nie mamy urlopu w ferie zimowe. Żeby jakoś zorganizować dzieciom czas w mieście, zdecydowaliśmy się na półkolonie. Ale w weekendy planujemy małe wypady w ciekawe miejsca w okolicy. Robimy tak często. Najpierw wspólnie ustalamy miejsce wycieczki, dowiadujemy się, co warto zobaczyć. A po powrocie doczytujemy, szperamy w internecie i uczymy się wszyscy o naszej małej ojczyźnie. To naprawdę ciekawe – mówi Agnieszka z Kalisza.
Jej znajoma – Ada, która od niedawna mieszka w niewielkiej wsi 30 kilometrów od miasta, stawia przede wszystkim na wyprawy na łono natury.
– Na wsi mieszkamy od roku i nadal nie możemy się nacieszyć bliskością lasów, pól. Rodzinne wypady to najczęściej długie spacery, wędrówki bezdrożami. I tak właśnie trafiliśmy między innymi na opuszczoną wieś w okolicy. To miejsce jest nie tylko znakomitym plenerem fotograficznym, ale też pobudza wyobraźnię. Wraz z dziećmi często eksplorujemy miejsca na pierwszy rzut oka zwyczajne, które jednak kryją w sobie wiele tajemnic – mówi Ada.
Pomysł na ferie bez dalekich wyjazdów. Poznaj swoją okolicę
Opuszczona wieś, o której wspomina Ada, to Raduchów w wielkopolskiej gminie Sieroszewice. Miejsce rzeczywiście jest chętnie odwiedzane przez amatorów fotografii, miłośników wędrówek bezdrożami.
– Niewielka, niezwykle malownicza miejscowość, której tereny zostały wykupione pod planowany od kilkudziesięciu lat zalew. Prawie wszystkie budynki porzucono i pozostawiono samym sobie. Po ludziach nie ma śladu, jest tylko pustka i hula wiatr. Przebywanie tutaj przeszywa tajemniczością i wzbudza wiele emocji. Można swobodnie przekraczać progi cudzych domostw i odkrywać tajemnice ich mieszkańców. Sceneria pobudza wrażliwych wyobraźnią miłośników architektury i fotografii – opisuje na Facebooku opuszczoną wioskę Arkadiusz Dymny, prezentując to nietuzinkowe miejsce na licznych fotografiach.
– Tak jak sama miejscowość, tak i droga prowadząca do niej jest bardzo niezwykła. Wiedzie do niej malownicza kilkukilometrowa aleja potężnych i wiekowych dębów. Okolica jest tak ciekawa, że nie widzę innej właściwej formy zwiedzania jak spacer – zachęca do odwiedzin Raduchowa facebookowicz.
Raduchów nie jest jednak jedynym miejscem, które warto odwiedzić – najlepiej z aparatem fotograficznym. Takich wsi, miasteczek, zaułków czy bezdroży jest ogromna liczba. I jak zapewniają ci, którzy lubią odkrywać najbliższą okolicę, wystarczy tylko rozejrzeć się wokół.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?