Spis treści
Dla kogo zmiana czasu jest bardziej dotkliwa?
Dr Maciej Jonek z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW wypowiedział się na temat tego, jak funkcjonuje nasz mózg podczas zmiany czasu.
Dla tych osób, które wolą rytmiczne, regularne życie, rytmiczne, regularne bodźce, zmiana czasu jest dotkliwa. Dla tych z nas, którzy lubią działać spontanicznie, czasem nawet chaotycznie, zmiana czasu może być nawet niezauważalna - informuje psycholog.
Zmianę czasu szczególnie odczuwają osoby, które potrzebują regularności i ustalonego porządku. Mózg ludzki jest jednak bardzo plastyczny i zmianę czasu traktuje tak, jak każdą inną zmianę - adaptuje się. Po prostu dostosowuje się do zmieniającego się otoczenia.
Jak nasz organizm pojmuje czas?
Nasz organizm na trzy sposoby sprawdza, która jest godzina.
Pierwsza rzecz to kąt padania światła. Najprostsza sprawa - przez okno czy poprzez przebywanie na zewnątrz rozpoznajemy, która mniej więcej jest godzina, ponieważ widzimy pod jakim kątem pada światło, ile go tak naprawdę jest. W ten sposób potrafimy wskazać, jaka jest pora dnia.
Drugą kwestią jest określenie poziomu zmęczenia.
Dodatkowo do tego istnieje taki system, który sprawdza co się dzieje w naszym organizmie i jest w stanie określić jak bardzo jesteśmy zmęczeni. Na ile mięśnie się pracowały, na ile napracowały się ścięgna, ile napracował się nasz organizm. Te informacje rosną w ciągu dnia. To znaczy im dalej w dzień, tym bardziej jesteśmy zmęczeni i przy pomocy tego zmęczenia też jesteśmy w stanie odkryć mniej więcej, jaka pora dnia powinna być.
Trzecia rzecz to wykonane przez nas czynności. I to jest chyba najbardziej indywidualna kwestia spośród tych trzech.
Niektórzy z nas są przyzwyczajeni do tego, że na przykład do południa wykonują 5-6 zadań. Inni jedno, ale duże, inni jedno małe. Niektórzy liczą sobie ilość zadań wykonanych przed śniadaniem, po śniadaniu, przed lunchem, po lunchu itd.
Co to ma wspólnego z odmierzaniem czasu? Całkiem sporo. W ciągu roku czas przestawiamy dwa razy: w październiku - na zimowy i w marcu na letni. Zmiana czasu na letni zwykle wywołuje pozytywne emocje, choć utarło się, że śpimy wtedy godzinę krócej. Jesteśmy dobrze nastawieni, czekamy na wiosnę, dni stają się coraz dłuższe, wcześniej robi się jasno, nasze samopoczucie się poprawia. Natomiast zmiana czasu na zimowy zwykle wiąże się z negatywnym odbiorem, jesteśmy znużeni, zmęczeni, przygnębieni i zniechęceni. Jednak nasz organizm przyzwyczaja się do tego. Pierwsze dni są trudne, ale w końcu to akceptujemy. Wtedy to działanie organizmu dostosowuje się do czasu odmierzanego przez zegar.
W momencie, kiedy ten zegar pokazuje inną godzinę niż to, co czujemy swoim organizmem, jesteśmy rozbici. Potrzebujemy kilku dni, by na nowo przyzwyczaić się do tego, która jest godzina i jak wtedy funkcjonujemy.
Pozytywne strony zmiany czasu
Te wszystkie aspekty sprawiają, że nie przepadamy za zmianami czasu. Zastanawiamy się jednak, czy coś pozytywnego może dla nas wynikać ze zmiany czasu.
Z psychologicznego punktu widzenia trudno powiedzieć, żeby coś dobrego wynikało ze zmiany czasu. Może poza tym, że wtedy, kiedy stajemy przed koniecznością adaptacji do zmiany, nasz układ poznawczy staje przed nowym zadaniem. A im więcej zadań wykonuje, tym bardziej jest sprawny, tym bardziej uczy się pewnego rodzaju giętkości. I im bardziej jest giętki, im bardziej jest elastyczny, tym dłużej nam służy - stwierdza dr Maciej Jonek.
Jak dbać o dobrostan psychiczny po zmianie czasu?
Pogoda nie rozpieszcza, przez najbliższe miesiące będziemy mieli deszczowe, ponure dni. Jak sobie poradzić w tym czasie? Co zrobić, by nie ucierpiało na tym nasze zdrowie psychiczne?
Wtedy, kiedy zaczynamy dzień, jest ciemno, kończymy dzień i jest ciemno. To może być dobry sygnał do tego, żeby więcej spędzić czasu na spaniu, dlatego, że światło sztuczne nie wpływa na nas zbyt dobrze, a trzeba go użyć i rano, żeby się przygotować do dnia i wieczorem, żeby się z tym dniem rozstać - podpowiada psycholog.
Jesień to czas, kiedy lubimy zaszyć się w domu z ciepłą herbatą i dobrą lekturą. Maciej Jonek zwraca uwagę na to, by pozwolić naszemu układowi poznawczemu na realizowanie różnych aktywności. Jeżeli w pracy spędzamy czas przed komputerem, a w domu przed telewizorem, to nie dajemy naszemu organizmowi szansy na odpoczynek. Dla naszego mózgu jest to ten sam rodzaj zadania, nic się dla niego nie zmienia.
Zatem warto jest znaleźć chwilę czasu na to, żeby popatrzeć na zachód słońca w trakcie spaceru, żeby wykonać jak najwięcej czynności wymagających światła jeszcze przy świetle dziennym, a dopiero po zachodzie słońca skupić się na tym, żeby odpocząć przy czymś innym niż świetlisty prostokąt i porządnie się wyspać.
Starajmy się więc jak najbardziej wykorzystać moment, w którym możemy korzystać ze światła dziennego. Spróbujmy znaleźć czas na krótki spacer, organizujmy naszym dzieciom zajęcia na świeżym powietrzu, gdy jeszcze jest widno. To dobrze wpłynie na samopoczucie i regenerację organizmu. Również nauczyciele w szkole mogą się do tego zastosować i w pogodne dni, np. na godzinie wychowawczej, wybrać się na spacer z klasą.