Spis treści
Wychodzenie do toalety w czasie lekcji
W trakcie roku szkolnego do dyskusji powracają kwestie praw ucznia. Najczęściej dzieci, ale też rodzice zastanawiają się, czy nauczyciel może zabronić wyjść do toalety w czasie lekcji. Takie sytuacje z punktu widzenia zdrowia i etyki nie powinny mieć miejsca. Mówimy o jednej z podstawowych potrzeb człowieka.
Sytuacje bywają jednak różne. Nauczyciele nie chcą rozpraszać innych uczniów i przerywać pracy, boją się, że kiedy pozwolą jednemu wyjść, to zaraz wyjdzie pięciu kolejnych. Dodatkowo są odpowiedzialni za bezpieczeństwo uczniów podczas zajęć. Jednak powstrzymywanie potrzeby fizjologicznej lub brak możliwości zadbania o higienę w czasie miesiączki, wtedy, kiedy uczeń czuje, że jest taka konieczność, nie tylko nie służy zdrowiu, ale też naraża dzieci na silny stres.
Czy nauczyciel może zabronić wyjść w czasie lekcji do toalety?
Najczęściej o wyjściu decyduje nauczyciel, ale powinien to robić w zgodzie ze szkolnymi przepisami. W mediach społecznościowych uczniowie dzielą się swoimi przeżyciami, które są różne. Nie zawsze nauczyciele pozwalają na wyjście do toalety, czasami na lekcji panuje zasada poinformowania nauczyciela o wyjściu, w jeszcze innych przypadkach uczniowie pytają o pozwolenie.
„Każdemu może się zdarzyć potrzeba...” - pisze jeden z internautów na Twitterze. Inny opowiada, że tak jak u nich powinno być w każdej szkole. „Nauczycielka powiedziała, że jak mamy ważny telefon lub chcemy wyjść do toalety, to należy to zrobić po cichu, tak aby nikomu nie przeszkadzać”.
W dyskusjach padają logiczne argumenty m.in. że kolejki do toalety na przerwach są długie. W tym miejscu przychodzi też refleksja, czemu powinna służyć przerwa w szkole? Bywa na tyle krótka, że uczniowie zdążą lub nie pójść do toalety oraz przenieść plecak do innej sali lekcyjnej.
Wydaje się, że ta kwestia w ogóle nie powinna być podnoszona. Jednak w szkołach wciąż można się spotkać z problemami, zarówno po stronie uczniów, jak i nauczycieli zobowiązanych przepisami.
Można tu powołać się na art. 30 Konstytucji RP mówiący o Zasadzie ochrony godności człowieka. Kilka lat temu w Niemczech, jedna z mam pozwała nauczyciela, który zabronił uczniowi wyjść do toalety. W efekcie tego zakazu piątoklasista popuścił na oczach klasy, co spowodowało jego ośmieszenie w oczach dzieci i ogromny stres.
W konflikcie stoją natomiast przepisy bezpieczeństwa. Uczeń w szkole powinien bowiem przebywać pod opieką. Jeżeli w czasie wyjścia do toalety uczeń np. złamie nogę, bo przewróci się na podłodze, odpowiedzialność za wypadek spada na nauczyciela, który go nie dopilnował.
W większości sytuacji nauczyciele i dzieci dochodzą do porozumienia. Ci pierwsi nie zmuszają uczniów do powstrzymywania się od naturalnych potrzeb, ci drudzy nie nadużywają tego prawa, np. wychodząc do toalety kilkakrotnie w czasie lekcji. Takie podejście jest pewnego rodzaju znalezieniem złotego środka. Wspierają je przepisy wewnątrzszkolne, jak w podanym niżej przykładzie:
Z toalety szkolnej uczniowie korzystają w czasie przerw lub w wyjątkowych sytuacjach, za zgodą nauczyciela, w czasie lekcji. - czytamy w jednym ze statutów szkół podstawowych
Zasady korzystania z toalety w szkole i w przedszkolu. Co mówią przepisy?
Nie ma przepisu, który umożliwiałby zakazanie uczniom wyjścia do toalety. Wewnątrzszkolny regulamin może jedynie regulować tę kwestię, zaznaczając np. że w czasie lekcji opuszczenie sali jest możliwe tylko w wyjątkowych sytuacjach, za zgodą nauczyciela itd.
Argumentem prawnym nauczycieli, którzy nie zgadzają się na wychodzenie do toalety w czasie zajęć jest fakt, że są oni odpowiedzialni za ucznia podczas lekcji. Podopieczni nie powinni przebywać w szkole bez opieki. Zakaz wyjścia z sali jest więc formą zabezpieczenia. Co w sytuacji, gdy dziecko dozna urazu potykając się na posadzce? Odpowiedzialność za wypadek spada na nauczyciela.
Zasady dotyczące wychodzenia do toalety, używania telefonów oraz innych sprzętów przez uczniów w placówce powinny więc być zapisane w regulaminie szkolnym. Ważne, aby były przemyślane, dostosowane do czasów i potrzeb dzieci i młodzieży, a także precyzyjne, czyli nie pozostawiające przestrzeni do nadinterpretacji. Ważne, aby szkolny statu był zgodny z aktami prawnymi, którym podlega.
Warto wszelkie wątpliwości rozwiać i ustalić zasady na początku roku szkolnego, z klasą i z rodzicami. Szkoła musi zapewnić, że te ustalenia mają służyć dobru dziecka, a także pozwolić nauczycielowi wykonywać swoją pracę. Edukowanie dzieci przez rodziców również może wpłynąć na ich zdrowo-rozsądkowe zachowanie (np. w przypadku młodzieży, która może próbować naciągać przepisy i wychodzić do toalety nie w pilnych potrzebach fizjologicznych, ale np. aby obejrzeć filmik w internecie lub oddzwonić do znajomych).
Tego problemu nie znają przedszkolaki, ani ich rodzice. W przedszkolach dzieci zgłaszają opiekunkom potrzebę wyjścia do toalety, i są uczone poprawnego z niej korzystania np. spłukiwanie WC, mycie rąk, nie tłoczenie się, ostrożność itd.
Zakaz smartfonów w szkołach? 67% Polaków mówi "tak"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?