W szkołach brakuje psychologów i pedagogów? 2,5 mld zł na zatrudnienie specjalistów. MEiN podaje liczby

Beata Terczyńska
Beata Terczyńska
Wideo
od 16 lat
Psycholog, nauczyciel wspomagający, pedagog specjalny, nauczyciel nauczania przedszkolnego - ofert pracy dla tych specjalności jest w tej chwili najwięcej na kuratoryjnej, liczącej 875 pozycji liście z wakatami w szkołach na Podkarpaciu.

W środę do podkarpackiego kuratorium oświaty zgłosiła się dwójka młodych ludzi z fundacji GrowSpace, zajmującej się m.in. problematyką zdrowia psychicznego. Z interwencją, że jak wynika z opracowanego przez nich raportu, w naszym województwie brakuje ponad 46 procent psychologów szkolnych i że w 40 gminach nie ma obsadzonego żadnego etatu.

- Jesteśmy zaniepokojeni tą sytuacją - mówił Mateusz Trzaska, współautor raportu na Podkarpaciu. - Widzimy, że nasz region znacząco odstaje od reszty województw. Mamy przedostatnie miejsce, po zachodniopomorskim. Wiemy, że psychologowie często wyjeżdżają do pracy do większych miast czy odpływają do sektora prywatnego, gdzie wynagrodzenia są wyższe.

Mateusz Trzaska i Julia Pyzińska zostawili w kuratorium oświaty pismo z pytaniami o psychologów w szkołach
Mateusz Trzaska i Julia Pyzińska zostawili w kuratorium oświaty pismo z pytaniami o psychologów w szkołach Paweł Dubiel

Jego zdaniem powinien być stworzony system zachęt, aby psychologowie chętniej przychodzili do pracy w szkołach.

- Zapytaliśmy w kuratorium m.in., jakie działania zostały podjęte, aby zwiększyć zatrudnienie. I czy samorządy sygnalizowały problemy braku chętnych do pracy.

Wyliczał, że od początku tego roku na Podkarpaciu było 96 prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży, w tym 6 zakończonych śmiercią. Dzięki pomocy psychologicznej zapewne można by było uniknąć tych dramatów.

Julia Pyzińska z Podgrodzia (gm. Dębica) mówiła, że jej miejscowość to jeden z krytycznych punktów na mapie, czyli gmin bez ani jednego psychologa szkolnego.

- W moim byłym liceum istniał tzw. psycholog objazdowy, czyli nieprzebywający na co dzień w danej placówce, lecz dojeżdżający do szkół w różne dni na kilka godzin. Co w sytuacji, gdy kryzys zdrowia psychicznego wydarzy się w czwartek, a nie w poniedziałek, kiedy psycholog ma godziny? Uważam, że takie rozwiązanie stanowi duży problem.

Przyznaje, że oczywiście zawsze można się było zgłosić do nauczyciela, wychowawcy. Ale nauczyciele mają ograniczoną przestrzeń, czas i kwalifikacje. Starają się, chcą pomóc, ale nie zawsze są w stanie.

Mateusz Trzaska i Julia Pyzińska zostawili w kuratorium oświaty pismo z pytaniami o psychologów w szkołach
Mateusz Trzaska i Julia Pyzińska zostawili w kuratorium oświaty pismo z pytaniami o psychologów w szkołach Paweł Dubiel

Stanisław Fundakowski, wicekurator oświaty w Rzeszowie, mówi, że dane z raportu fundacji nie są dla niego zaskoczeniem.

- To, że młodzi ludzie upominają się, by standardy były zachowane, to normalna rzecz. Dobrze, że są tacy, którzy się tym interesują. Natomiast trwają wakacje i jeszcze tak naprawdę do końca nie wiemy, ilu będzie brakowało psychologów z dniem 1 września. Mam nadzieję, że białe plamy znikną. System naboru jest tak skonstruowany, że jeśli nauczyciel nie posiada kwalifikacji, nie może być wpisany w arkusz organizacji pracy szkoły.

Co to znaczy? Wyjaśnia, że szkoły, w których w minionym roku pracowali - oczywiście za zgodą podkarpackiego kuratora oświaty - psychologowie niemający jeszcze pełnego wykształcenia, bo są studentami, dziś musiały wykazać wakaty. Jeśli okaże się, że na to miejsce nie zgłosi się nikt z pełnymi kwalifikacjami, to dyrektor takiej placówki dopiero pod koniec sierpnia będzie mógł ponownie poprosić kuratora oświaty o zatrudnienie osoby bez kwalifikacji.

Przypomina, że tak naprawdę funkcja psychologa szkolnego pojawiła się od 1 września 2022 r.

- To nie jest tak, że psychologowie siedzieli cicho i nagle wszyscy przyjdą do szkół. Zdajemy sobie sprawę, że ten proces będzie trwał, dlatego też został rozłożony na lata.

Stanisław Fundakowski, wicekurator oświaty w Rzeszowie
Stanisław Fundakowski, wicekurator oświaty w Rzeszowie Paweł Dubiel

Psychologowie potrzebni są w szkołach liczących ponad 50 uczniów.

- Tak naprawdę rok temu w szkołach województwa, jak i całego kraju nie było ani jednego psychologa, który byłby zatrudniany zgodnie z przepisami prawa oświatowego. Byli zatrudniani za zgodą organu prowadzącego - wyjaśnia wicekurator. - Znalezienie teraz 1,5 tys. specjalistów nie jest łatwą sprawą. Na szczęście uczelnie w naszym regionie kształcą już psychologów i z roku na rok ta sytuacja będzie się poprawiać.

Stanisław Fundakowski dodaje, że zachęcają dyrektorów, by kształcili kadry, wysyłali nauczycieli na studia podyplomowe.

- Wielu, zwłaszcza młodych, podejmuje ten trud, dostrzegając szansę w tym, że etat psychologa w szkole będzie potrzebny. Placówki zatrudniają też specjalistów pracujących w innych instytucjach.

Zwraca uwagę na aktualny wykaz wakatów.

- Właściwie z każdego przedmiotu brakuje nauczycieli. Ruch kadrowy trwa. Porównując do ubiegłego roku sytuacja jest podobna.

Poza psychologami, najwięcej ofert jest dla nauczania przedszkolnego, nauczycieli wspomagających, prowadzących zajęcia rewalidacyjne, pedagogów szkolnych, edukacji dla bezpieczeństwa, doradców zawodowych, chemików, fizyków, matematyków. Nie zawsze to pełen etat, a kilka godzin. Fizyk musi łączyć pracę w kilku podstawówkach, by uzbierał pełen wymiar.

MEiN podało, że o 85 proc. w stosunku do 2022 r. wzrosła liczba psychologów w szkołach i placówkach oświatowych. Na zatrudnienie specjalistów poszło dodatkowo 2,5 mld. zł.

- Liczba psychologów w roku szkolnym 2021/2022 wynosiła 4,9 tys. W ciągu roku wzrosła do 9,1 tys., co oznacza blisko 85-procentowy wzrost psychologów zatrudnionych w polskich szkołach i przedszkolach – podkreślała wiceminister Marzena Machałek podczas niedawnej konferencji prasowej. – Na przestrzeni dziesięcioleci nie było takiego programu, nie było takiego projektu, w którym nastąpiłoby takie zatrudnienie specjalistów – dodała.

Psychologów pilnie przyjmą do szkół. Są też wakaty dla nauczycieli przedmiotów [WIDEO, ZDJĘCIA]
Dariusz Szwed/grafika

Najważniejsze dane z resortu:

  • W roku szkolnym 2022/2023 liczba psychologów wzrosła (w porównaniu z rokiem szkolnym 2021/2022) o 4,2 tys. etatów – z 4,9 tys. na 9,1 tys. Jest to wzrost o 85 proc.
  • Obecnie mamy 12,2 tys. pedagogów, w poprzednim roku szkolnym było 10,6 tys.
  • Mamy 9,5 tys. logopedów. Rok wcześniej było 4,9 tys. etatów.
  • W szkołach i placówkach oświatowych mamy już 10,2 tys. pedagogów specjalnych i 1,6 tys. terapeutów pedagogicznych.
  • W 15,2 proc. gmin (376 na 2477) nie ma nauczyciela psychologa. W roku szkolnym 2021/2022 nauczyciela psychologa nie było w 1 222 gminach, a więc w 49,3 proc.
  • 74 proc. szkół i przedszkoli ma więcej nauczycieli specjalistów w porównaniu do roku szkolnego 2021/2022.

Od 1 września 2022 r. do samorządów i innych organów prowadzących trafiło ok. 2,5 mld zł dodatkowych środków dla szkół i przedszkoli na wsparcie psychologiczno-pedagogiczne. W 2022 r. organy prowadzące otrzymały ponad 700 mln zł dodatkowego wsparcia, w tym 520 mln na zatrudnienie dodatkowych specjalistów i 180 mln zł na zajęcia specjalistyczne z zakresu pomocy psychologiczno-pedagogicznej w dodatkowym wymiarze godzin. Z kolei od 1 stycznia 2023 r. do organów prowadzących trafiło 1 mld 870 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W szkołach brakuje psychologów i pedagogów? 2,5 mld zł na zatrudnienie specjalistów. MEiN podaje liczby - Nowiny

Wróć na strefaedukacji.pl Strefa Edukacji