Coraz więcej nauczycieli na L4. Co jest przyczyną częstszego chorowania tej grupy społecznej? ZNP zwraca uwagę na poważny problem

Magdalena Ignaciuk
Nauczyciele coraz częściej przebywają na zwolnieniach lekarskich. Niestety, coraz częściej też łamane jest wtedy prawo. Takie sytuacje zdarzają się w szkołach notorycznie.
Nauczyciele coraz częściej przebywają na zwolnieniach lekarskich. Niestety, coraz częściej też łamane jest wtedy prawo. Takie sytuacje zdarzają się w szkołach notorycznie. GettyImages
Nauczyciele coraz częściej korzystają ze zwolnień lekarskich. Przyczyna? Depresja i inne zaburzenia psychiczne. Nie ma powodów do żartów. W polskich szkołach jest coraz więcej zmęczonych i wypalonych zawodowo nauczycieli. W teorii powinno być to zrozumiałe, w praktyce nauczyciele są stygmatyzowani, a ich prawa nieustannie łamane. W jaki sposób?

Spis treści

Nauczyciele coraz częściej na L4

ZNP zwraca uwagę na to, że nauczyciele coraz częściej decydują się na skorzystanie ze zwolnienia lekarskiego.

– Problem widzą też inni. Nauczyciele coraz częściej biorą zwolnienia lekarskie w związku z depresją i innymi zaburzeniami psychicznymi – podkreśla Urszula Woźniak, wiceprezes ZNP, w rozmowie z serwisem Dziennik.pl. Zwraca uwagę, że dbanie o zdrowie psychiczne nauczycieli jest ściśle związane ze zdrowiem psychicznym uczniów. – Mówimy o pracy w godzinach ponadwymiarowych. Do tego dochodzi wieczny pęd, niskie wynagrodzenie, ocenianie ze strony uczniów, rodziców, dyrektora szkoły i kolegów z branży – wymienia.

Woźniak jest również członkiem Komisji Zdrowotnej, która opiniuje przyznawanie zapomóg zdrowotnych dla nauczycieli. W rozmowie z portalem dziennik.pl ujawniła, na podstawie danych z warszawskiego Mokotowa, wpływa coraz więcej wniosków od nauczycieli dot. opłacenia prywatnej terapii. Ta kwestia jest aktualnie badania i są wysyłane zapytania do ZUS-u.

Na temat złej kondycji psychicznej nauczycieli pisaliśmy już niejednokrotnie w Strefie Edukacji. Przyczyn takiej sytuacji może być wiele, oto jedna z nich:

– (...) jest to grupa, w której proces regeneracji po pracy może być problematyczny. Organizacja dnia pracy nauczyciela w dużej mierze zależy od systemu szkolnego – np.: czas pracy, a także liczba i czas trwania przerw między zajęciami jest odgórnie zaplanowany, poza tym przerwy w pracy nauczycieli mogą być przerywane (np.: przez uczniów, bądź kolegów proszących o pomoc), podczas przerw mogą im zostać zlecone dodatkowe zadania (np. nadzorowanie uczniów) – przedstawialiśmy wyniki badań przeprowadzonych przez Naukowców z Centralnego Instytutu Ochrony Pracy – Państwowego Instytutu Badawczego.

I choć ciągle słyszy się, że nauczyciele pracują tylko 18 godzin tygodniowo, a przecież w tej dziedzinie ekspertem jest każdy, ponieważ każdy chodził do szkoły i widział, co robią nauczyciele, to praca nauczyciela jest bardzo specyficzna i na pewno nie kończy się po 45 minutach lekcji.

Na L4 łamane są przepisy

Często podczas zwolnień lekarskich nauczycieli łamane są przepisy. Dlaczego? Dyrektorzy szkół proszą nauczycieli o drobne przysługi w czasie dłuższych i krótszych nieobecności spowodowanych stanem zdrowia.

W teorii nauczyciele nie powinni korzystać z dziennika elektronicznego poza szkołą. W praktyce są dostępni niemal cały czas. Odpowiadają na wiadomości, wpisują oceny, zapowiadają kartkówki, nadrabiają braki w dokumentach. Nie da się tego uniknąć, bo szkoły nie mają potrzebnego sprzętu. I widziałam szkoły w Warszawie, w których pokój nauczycielski był wyposażony w dwa wiekowe komputery, w których internet był lub nie.

Tak więc dyrektorzy, nie wszyscy oczywiście, korzystają z uprzejmości nauczycieli i proszą ich o uzupełnianie informacji w dzienniku w czasie zwolnień lekarskich. O jednej z takich sytuacji powiadomiła nas nauczycielka języka angielskiego, która na zwolnieniu przebywała z powodu zagrożonej ciąży. Poprosiła o pozostanie anonimową.

– To był koniec roku szkolnego, czas na wystawianie ocen. Nie udało mi się dotrwać do tego momentu w pracy i wyczekiwałam w domu na spokojne rozwiązanie ciąży. Wiadomości w mediach społecznościowych przysyłali mi nauczyciele z prośbą o wystawienie ocen w klasach, których byli wychowawcami. Byłam tym zaskoczona. W końcu zadzwonił do mnie dyrektor, którego moja odmowa bardzo rozbawiła i uznał, że przecież nie ma powodu do obaw i nikt nie będzie poddawał kontroli tego, czy wpisywałam coś w czasie L4 do dziennika elektronicznego – mówi nauczycielka języka angielskiego z Białegostoku.

Przepisy na ten temat są bardzo jasno sformułowane. Jest to zapisane w art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa:

Ubezpieczony wykonujący w okresie orzeczonej niezdolności do pracy pracę zarobkową lub wykorzystujący zwolnienie od pracy w sposób niezgodny z celem tego zwolnienia traci prawo do zasiłku chorobowego za cały okres tego zwolnienia.

Serwis nadzor-pedagogiczny.pl dokładnie wyjaśnia, czy nauczyciele mogą podejmować pracę w czasie zwolnienie lekarskiego:

Nauczyciel w czasie zwolnienia lekarskiego nie powinien logować się do dziennika elektronicznego. W czasie takiej nieobecności nie może wykonywać zadań służbowych (np. uzupełniać dziennika, kontaktować się za jego pośrednictwem z rodzicami lub uczniami), pod rygorem utraty prawa do zasiłku chorobowego – art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz. U. z 2020 r., poz. 870).

Co w sytuacji, gdy nauczyciel nie uzupełnia dziennika, a jedynie go przegląda? To również niedozwolone.

Jeśli nauczyciel np. tylko przegląda wpisy i nie wykonuje zadań służbowych, to może naruszyć zasady ochrony danych osobowych, gdy zapoznaje się z danymi na prywatny użytek bez związku z pracą – art. 5 ust. 1 lit. b rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) (Dz.U. UE. L. Nr 119, s. 1).

Takich sytuacji jest w szkołach dużo więcej. Nauczyciele w mediach społecznościowych anonimowo proszą o porady, co robić w takiej sytuacji, czy ulec prośbom dyrekcji i wykonać polecenia, o których mowa. Są proszeni o udział w szkoleniach, radach pedagogicznych, to wszystko dzieje się w czasie zwolnień lekarskich i nie powinno mieć miejsca.

Zwolnienie od psychiatry to wciąż wstyd?

Depresja to bardzo poważna choroba, Strona Zdrowia przywołuje dane Ministerstwa Zdrowia z 2020 r., gdzie szacowano, że aż 4 mln Polaków, w tym aż 1 proc. dzieci w wieku przedszkolnym, 2 proc. dzieci w grupie 6-12 lat i do 20 proc. w grupie młodzieńczej, cierpi z powodu depresji.

Depresja to termin interpretowany nie tylko jako pogorszenie nastroju, ale przede wszystkim odnoszący się do doświadczeń fizycznych, psychicznych i behawioralnych, które mają długotrwały i szkodliwy wpływ na konkretnego człowieka - wyjaśnia Marta Siesicka-Osiak z serwisu stronazdrowia.pl. Warto pamiętać przy tym, że chory na depresję członek rodziny ma bardzo silny, negatywny wpływ na bliskie mu osoby. Dlatego tę chorobę należy bezzwłocznie leczyć. Także ze względu na dobro bliskich nam osób.

Choroby, jaką jest depresja, nie należy zatem bagatelizować. Tu pojawia się kolejna kwestia obecna głównie w polskich szkołach. Chcemy dbać o zdrowie psychiczne uczniów – to bardzo dobrze – zapominamy jednak, że nauczyciele też muszą być w dobrym zdrowiu, by nieść pomoc innym. O tym, czy pacjent potrzebuje zwolnienia, decyduje lekarz. Skoro więc lekarze psychiatrzy wysyłają nauczycieli na zwolnienia, oznacza to, że te zwolnienia są im niezbędne. Nauczyciele jednak, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, obawiają się korzystania ze zwolnienia lekarskiego przepisanego przez lekarza psychiatrę.

I choć dyrektor szkoły nie widzi numeru statystycznego choroby, a jedynie kod niezdolności do pracy, często do wiadomości pracowników szkoły przedostaje się informacja o tym, kto wystawił dane zwolnienie. W niektórych miejscach nie jest to dobrze odbierane, nauczyciele są później na cenzurowanym, a współpraca z gronem pedagogicznym nie przebiega już tak idealnie, jak wcześniej.

Z taką sytuacją po powrocie ze zwolnienia lekarskiego spotkał się nauczyciel muzyki jednej ze szkół leżących na południu kraju.

– Po powrocie ze zwolnienia zostałem wezwany na rozmowę do dyrekcji. Choć lekarz medycyny pracy wyraził zgodę na mój powrót do pracy, dyrektor wypytywał mnie, czy na pewno jestem w stanie prowadzić lekcje i odebrał mi wychowawstwo w klasie, którą uczyłem od lat. Nie czułem, by było to wynikiem troski, lecz raczej kontroli i uznania, że nie jestem zdolny do wykonywania swoich obowiązków, których wykonywania wcześniej nikt nie negował – relacjonuje.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Edukacji codziennie. Obserwuj StrefaEdukacji.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polacy nieświadomi zagrożeń związanych z AI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na strefaedukacji.pl Strefa Edukacji