Spis treści
- W tym kierunku pójdzie edukacja w 2024 roku
- Lista zmian zapowiedzianych przez minister edukacji Barbarę Nowacką
- Kiedy będą podwyżki dla nauczycieli?
- Zmiany w programie nauczania i brak prac domowych
- Ruchy kadrowe w kuratoriach
- Ewolucja zamiast rewolucji oraz współpraca ze związkami i organizacjami społecznymi
- Brak religii i HiT-u w szkole?
W tym kierunku pójdzie edukacja w 2024 roku
W czasie środowej konferencji minister edukacji Barbara Nowacka powiedziała o planach dotyczących edukacji w Polsce na najbliższy czas.
Przez najbliższy czas będę miała przyjemność pracować i trochę odbudować zaufanie do polskiej szkoły, do tego jak funkcjonuje. Mam nadzieję, że uda nam się pokazać te rzeczy, dla mnie i myślę, że dla osób, które powierzyły mi tę funkcję, w tym Donalda Tuska, najważniejsze: że szkoła jest miejscem otwartego dialogu, że szkoła jest miejscem dla każdej i każdego, że nauczyciele są traktowani dobrze i godnie, a uczniowie idą do szkoły z radością - powiedziała Nowacka.
Minister dodała, że zmiany rozpoczną się od podwyżek dla wszystkich nauczycieli.
To są oczywiście wielkie wyzwania i jesteśmy na to gotowi, poczynając od kwestii podwyżek dla nauczycielek i nauczycieli, w tym dla nauczycielek i nauczycieli wychowania przedszkolnego, co pozwoli im pracować w po prostu godnych ramach płacowych - dodała.
Lista zmian zapowiedzianych przez minister edukacji Barbarę Nowacką
Nowa minister Barbara Nowacka przedstawiła na środowej konferencji prasowej kierunek pracy resortu na najbliższy czas. Poinformowała, że planowane są:
- podwyżki dla nauczycieli o 30 proc., także dla nauczycieli w przedszkolach,
- odchudzenie programów nauczania,
- odchodzenie od prac domowych,
- zmiany w kuratoriach (odpolitycznienie szkoły),
- mniej religii w szkołach.
Kiedy będą podwyżki dla nauczycieli?
Obiecane podwyżki dla nauczycieli 30 proc. powinny obowiązywać już od 1 stycznia, ale ze względu na proces legislacyjny wpłyną na konta nauczycieli z opóźnieniem. Podobna sytuacja miała miejsce w zeszłym roku, kiedy podwyższone pensje nauczyciele otrzymywali w lutym i w marcu.
Podwyżki będą od 1 stycznia, natomiast one 1 stycznia nie dadzą rady wpłynąć do kieszeni nauczycieli. Ponieważ będzie budżet uchwalony z pewnym opóźnieniem, czyli gdzieś tam luty, tak zakładamy, ale oczywiście będzie to z wyrównaniem - powiedziała dziennikarzom minister Nowacka
Zmiany w programie nauczania i brak prac domowych
Minister zapowiedziała, że będzie uważnie przyglądać się programom nauczania, które „wymagają odchudzenia”.
Stąd liczę na współpracę z pracownikami departamentów zajmujących się programami nauczania, tak żebyśmy mogli w dosyć szybkim tempie (...) ulżyć w programach nauczania - mówiła.
Dodała, że zajmie się także kwestią prac domowych. I wystosowała apel do nauczycieli, aby nie zadawali dzieciom prac domowych na święta.
Oczywiście, rewolucja też jest niemożliwa i zapewniam nauczycieli, że nie nastąpi to z dnia na dzień, ale korzystając z tego miejsca, z tego dnia, chciałabym zaapelować do wszystkich nauczycielek i nauczycieli, szczególnie szkół podstawowych, żeby w tym roku, na zbliżające się święta (Bożego Narodzenia) dali dzieciakom wolne od prac domowych (...) Myślę, że to dobry początek, dobry start i dobry oddech. A my zajmiemy się tym, żeby program nauczania był tak odchudzony, by bez nadmiernej ilości prac domowych, było po prostu wszystkim w szkole dobrze - zaznaczyła minister.
Ruchy kadrowe w kuratoriach
Wskazała, że szkoła „musi być oderwana od partii politycznych, musi być miejscem apolitycznym”.
Oczywiście, młode osoby toczą dyskusje, które mogą się ocierać o politykę, ale urzędnicy partyjni nie mówią im jak ta szkoła ma funkcjonować - stwierdziła.
Stąd - jak mówiła - będą przeprowadzone „pilne zmiany w kuratoriach”, a zmiana „nastąpi bardzo szybko, w najbliższych dniach” - podała. Prace resortu pod nowym kierownictwem, jak zapewniła minister Nowacka, rozpoczną się od audytu wydatków, procedur i działań ministerstwa oraz wspominanych zmian w kuratorium.
Ewolucja zamiast rewolucji oraz współpraca ze związkami i organizacjami społecznymi
Minister zapewniła, że nie będzie przeprowadzać w szkole rewolucji.
Rewolucja oznaczałaby, że zmieniamy coś teraz, zaraz, natychmiast, a w szkole nie da się zmienić teraz, zaraz i natychmiast. Widzieliśmy, jaką szkodą było gwałtowne, nieprzedyskutowane, chociażby zamykanie gimnazjum, czy wprowadzanie takiego przedmiotu jak HiT. Jeżeli nie przedyskutuje się z nauczycielkami, nauczycielami, nie tylko metodykami, ale tymi praktykami życia codziennego jak ta ewolucja ma przebiegać, to będą to odrzucali, to samo dotyczy młodych osób - powiedziała Nowacka.
Wyraziła nadzieję, że pierwsze korekty w programach nauczania zostaną przeprowadzone szybko, a duża reforma jest kwestią kolejnych lat szkolnych, „tak, żeby wszyscy mogli się z tym oswoić, żeby był też czas na przygotowanie dobrych podręczników, bez których też nauczycielom jest ciężko pracować" - wyjaśniła.
Jeżeli mamy przejść transformację polskiej szkoły, ona też jest cywilizacyjnie nieunikniona. My się w szkołach stykamy z tym że dzieci uczą się w szkołach tego samego i w ten sam sposób, w jaki uczyli się rodzice, a to po prostu nie przystaje do współczesnego świata. Musimy tę pracę podjąć wspólnie ze związkami zawodowymi, z nauczycielkami i nauczycielami, z organizacjami pozarządowymi, które mają wielki zasługi w przygotowaniu też współczesnych często programów, jak chociażby przygotowanie programu do HiT, które było bardzo dobrą i bardzo merytoryczną konkurencją ze słabym podręcznikiem pana (Wojciecha) Roszkowskiego - zaznaczyła Nowacka.
Minister zapytana została, czy ma już zaplanowane spotkania ze stroną społeczną, a jeśli tak to kiedy. Zapowiedziała, że wstępnie umówiła się na spotkanie w najbliższą środę z przedstawicielami Związku Nauczycielstwa Polskiego. „Z przyjemnością spotkam się też z pozostałymi związkami zawodowymi” - dodała.
Mam nadzieję, że dosyć szybko spotkam się ze wszystkimi organizacjami pozarządowymi, które przez lata walczyły o wolną szkołę, ale także z osobami, które będą reprezentowały młode osoby, w tym uczniów - mówiła.
Pytana o możliwość prowadzenia przez nie zajęć w szkołach zaznaczyła, że „to oczywiście musi być pod kontrolą, to oczywiście musi być za zgodą rodziców, ale jesteśmy państwem demokratycznym, ufajmy sobie. Po prostu ufajmy nauczycielom, ufajmy rodzicom, ufajmy organizacjom pozarządowym. Są mądre i sprawdzone” - dodała.
Brak religii i HiT-u w szkole?
Wielu zastanawia się, czy z planów lekcji zniknie HiT lub religia. Nowa minister edukacji stwierdziła, że "w tej formule, z tym podręcznikiem, nie wyobraża sobie funkcjonowania przedmiotu HiT".
Natomiast uważam, że polska młodzież powinna poznawać historię, tę najnowszą, na którą często w curriculum nie ma po prostu czasu, a po drugie powinna też dowiedzieć się, po co jest konstytucja, jak działają wybory samorządowe, jaka jest siła obywatelek i obywateli (...). Więc przedmiot, który będzie nawiązujący do WOS-u, ale też korzystający z pewnych dobrych rozwiązań, które były zaproponowane jako idea przyświecająca niesławnemu HiT-owi, myślę, że weźmiemy pod uwagę - zaznaczyła.
Pytana zaś o lekcje religii w szkołach Nowacka zapewniła, że „nie wyobraża sobie bez kontaktu z Episkopatem dokonywania zmian”.
Uważam też, że patrząc na to, jak obciążona jest dzisiaj młodzież, jak wiele przed nimi zadań, jak wiele trudów, jak wiele często pracy, godzinna lekcji religii, finansowana z budżetu państwa - to jest moje zdanie osobiste - jest w zupełności wystarczająca na ten czas - oceniła. To jest model, który będę proponowała - dodała.
Zdaniem Nowackiej, ocena z religii nie powinna być wliczana do średniej ocen „ponieważ nie jest oceniająca wiedzę, tylko oceniająca formację i wiarę”. „Nie wydaje mi się to właściwe, nie wydaje mi się to równościowe” - dodała. Zaznaczyła, że będzie prosiła o przesunięcie lekcji religii na pierwszą lub ostatnią lekcję. „Gdy jest to jedna godzina jest to znacznie prostsze” - oceniła.
Chciałabym też, by decyzje w szkołach mogli poodejmować rodzice i samorządy, bo może być sytuacja, że ktoś powie, że im zależy na większej liczbie godzin. Natomiast uważam, że z budżetu państwa, przy takich obciążeniach, w tym przede wszystkim obciążeniach młodych osób, trzeba wyrównać ilość lekcji religii w porównaniu z lekcjami chemii, biologii, fizyki, które wydają mi się znacznie bardziej potrzebne do współczesnego świata w szkole, by dawać wiedzę. Zajęcia formatywne bardzo często mogą być zajęciami fakultatywnymi - powiedziała.
Źródło: