Spis treści
Dlaczego warto uczyć dzieci języków obcych?
Znajomość języków obcych niesie za sobą wiele korzyści społeczno-kulturowych. Ułatwia podróżowanie, zdobywanie informacji, karierę zawodową – likwiduje bowiem bariery komunikacyjne.
Jeśli rozmawiasz z kimś w języku, który ta osoba rozumie, to co mówisz przemawia do niego. Jeśli rozmawiasz z nim w jego ojczystym języku, trafia to wprost do jego serca – Nelson Mandela.
Dzisiaj nikt chyba nie zaprzeczy, że znajomość co najmniej języka angielskiego jest potrzebna niemal tak, jak kompetencje cyfrowe. Można powiedzieć, że we współczesnym świecie pracy i nauki bez języka angielskiego, jak bez ręki. Dlatego język angielski jest nauczany obowiązkowo już od przedszkola.
Natomiast rynek pracy, szczególnie branże przyszłościowe m.in. e-commerce, IT, AI, sektor outsourcingu i usług wspólnych coraz częściej wymagają od kandydatów przynajmniej komunikatywnej znajomości także innych języków: francuskiego, włoskiego, hiszpańskiego, niemieckiego.
Im wcześniej rozpoczynamy naukę języków, tym proces jest bardziej naturalny i łatwiejszy. Wczesna nauka języków obcych to nie tylko łatwość przyswajania wiedzy oraz większe możliwości społeczno-zawodowe w przyszłości, ale także, na co zwraca uwagę neuropedagog i edukatorka Angelika Talaga (znana też w sieci, jako Godmother) wspiera wszechstronny rozwój małego człowieka.
Ekspertka mówi nie tylko o nauce języka obcego, ale także zachęca do wspierania dzieci w poznawaniu języka obcego poprzez wychowywanie ich na dwujęzyczne. W jednym ze swoich artykułów wymienia m.in. takie korzyści:
- dzieci dwujęzyczne są zdolne do osiągania większej kreatywności, elastyczności, mają większy zasób słów;
- dwujęzyczność wspiera rozwój myślenia abstrakcyjnego, przyswajania procedur, co ułatwia naukę przedmiotów ścisłych, jak matematyka;
- znajomość dwóch języków poprawia koncentrację i opóźnia demencję;
- dzieci dwujęzyczne dużo łatwiej w przyszłości uczą się kolejnych języków.
Jak uczyć dzieci języków i kiedy zacząć?
Według dr hab. nauk humanistycznych w zakresie językoznawstwa Magdaleny Olpińskiej-Szkiełko wczesny początek nauki języka drugiego musi wiązać się z gruntownymi zmianami w zakresie metodyki nauczania. „Metody nauczania języka muszą być dostosowane do potrzeb i poznawczych możliwości dzieci” – pisze ekspertka w publikacji o postulatach glottodydaktycznych* (Trendy, 2014).
Wśród metod ekspertka na pierwszym miejscy wymienia „naturalną sytuację uczenia się”. Codzienne sytuacje życiowe wydają się być najlepszym kontekstem do nauki.
Dlatego warto samemu uczyć dzieci i wspierać je w poznawaniu języka obcego od najmłodszych lat, nie licząc tylko na szkołę, w której skuteczna nauka języka obcego jest – ze względu na różne systemowe ograniczenia – daleka od doskonałości.
Nie ma granicy wiekowej, w której można lub nie, rozpocząć naukę języka obcego. Do dziecka już od pierwszych dni życia można mówić w dwóch językach, śpiewać mu zagraniczne kołysanki itp. Rodzic może wykorzystywać materiały multimedialne i codzienne sytuacje do uczenia dzieci melodii obcego języka oraz słówek.
Dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, w zależności od rozwoju, mogą już uczestniczyć w zajęciach z nauczycielem. Warto poszukać ciekawych klas lub zajęć indywidualnych. Wybierając dziecku miejsce nauki języka obcego poza domem i szkołą dobrze jest zapytać o metodykę nauczania.
* – wg SJP PWN to nauka zajmująca się badaniem procesu nauczania i uczenia się języków obcych.
Obawy i ograniczenia rodziców przed brakiem własnych kompetencji językowych
Aleksandra Brańska, nauczycielka języka angielskiego znana jako Olka Korepetytorka, zauważyła, że szkolne doświadczenia dotyczące nauki języków obcych są często kojarzone ze stresem i negatywnymi wspomnieniami, co utwierdza rodzica w przekonaniu, że nie jest dość kompetentny, aby wspomagać naukę języka angielskiego w domu.
– Uczyłem się angielskiego wiele lat, a teraz nie czuję się na siłach, żeby pomóc dziecku – to zdanie słyszę bardzo często od rodziców, z którymi mam przyjemność współpracować, mówi anglistka i dodaje: – Chciałabym obalić ten mit – rodzic nie musi być native speakerem, ani posiadaczem certyfikatów językowych, aby rozwijać zainteresowania językowe dziecka.
Każdy rodzic może uczyć angielskiego. Sprawdź proste zabawy dla całej rodziny
Poznaj aktywności, dzięki którym w atmosferze dobrej zabawy, zarówno rodzic jak i dziecko, powtórzą sobie angielskie słownictwo
- Dom z papieru – potrzebujemy jedynie karteczek samoprzylepnych, długopisu i słownika w telefonie. Możecie podzielić się na drużyny lub bawić się indywidualnie – w grze chodzi o to, aby podpisać po angielsku i przykleić karteczki na jak najwięcej rzeczy, jakie są w waszym domu lub mieszkaniu.
- Kuchenne rewolucje – wybieramy z internetu filmik anglojęzyczny z przepisem na danie, jakie wydaje nam się smaczne. Następnie tworzymy listę zakupów- całą po angielsku, a kiedy już mamy wszystko, co potrzebne, odtwarzamy przepis i gotujemy!
- Kalambury – każdy członek rodziny zapisuje na karteczkach proste hasła po angielsku – mogą to być na przykład nazwy zwierząt, następnie wrzucamy je do miski lub kapelusza, losujemy i bawimy się w kalambury. Młodsze dzieci, które nie potrafią pisać, mogą narysować zwierzątko.
Jak widać, opisane gry i zabawy są proste, nie wymagają szczególnych przygotowań. Co więcej, dzięki nim rodzina spędza kreatywnie i owocnie czas, współpracuje i integruje się, a język angielski jest powtarzany niejako „przy okazji”. Można usiąść na kanapie i obejrzeć film, a można pobawić się wspólnie i odczarować naukę języków obcych – podsumowuje A. Brańska. Spróbujecie?