Spis treści
- Kto utrzymuje polską szkołę?
- Jak ustala się subwencję oświatową dla poszczególnych gmin?
- Na co samorząd przeznacza subwencję oświatową?
- Skąd szkoły biorą pieniądze na remonty i wyposażenie?
- Czy szkoła może pozyskiwać środki na działalność, wyposażenie z innych źródeł?
- Jakie wydatki ponosi szkoła?
- Rodzice dopłacają do działalności szkół publicznych?
Kto utrzymuje polską szkołę?
Szkoły i placówki oświatowe prowadzone są przez jednostki samorządu terytorialnego. To one finansują też działanie szkół poprzez środki głównie z:
- budżetu państwa (subwencje i dotacje, około 38 proc. podatku PIT oraz około 7 proc. podatku CIT odprowadzanego przez mieszkańców w danej gminie),
- własnych dochodów (m.in. wpływów z podatków od nieruchomości, dochodów przedsiębiorstw komunalnych czy ze sprzedaży nieruchomości np. gruntów pod inwestycje),
- pozyskanych funduszy unijnych.
Warto zaznaczyć, że z własnych dochodów samorząd musi także realizować inne cele finansowe.
Jak ustala się subwencję oświatową dla poszczególnych gmin?
Wysokość subwencji jest ustalona w budżecie rocznym państwa, a jej podział na poszczególne samorządy wylicza się na podstawie ustalonego przez MEiN algorytmu. Niektóre gminy otrzymują oprócz subwencji oświatowej ogólnej, także wyrównawczą i równoważącą, którą wylicza się m.in. na podstawie dochodów podatkowych gminy.
W 2022 roku ogólna subwencja na ucznia wyniosła 6118 zł. Oznacza to, że dany samorząd na każdego ucznia w gminie otrzymał taką kwotę. W przypadku uczniów z orzeczeniem o niepełnosprawności kwota ta była wyższa. Nieco niższą otrzymują uczniowie spełniający obowiązek szkolny poza szkołą (w edukacji domowej).
Ostateczne kwoty subwencji dla poszczególnych gmin są jawne. Można je sprawdzić w udostępnionych przed MEiN zestawieniach np. tutaj.
W 2023 roku subwencja oświatowa wynosi 64 mld 432 mln 715 tys. zł (jak wynika z uchwalonego na rok 2023 budżetu państwa). Algorytm wyliczania subwencji został opisany w załączniku do rozporządzenia w sprawie podziału subwencji.
Na co samorząd przeznacza subwencję oświatową?
Dla porównania miasto Warszawa (około 1,8 mln mieszkańców) otrzymało w 2022 subwencję oświatową w wysokości 1 442 344 305 zł, a gmina z południowej Polski, Nysa (ok. 50 tys. mieszkańców) – 48 042 090 zł. Z tej kwoty włodarze muszą przeznaczyć środki na:
- na wynagrodzenia dla nauczycieli oraz osób pełniących funkcje niepedagogiczne w szkołach i przedszkolach (w tym składek od pensji i uposażeń),
- zakup towarów i usług niezbędnych do funkcjonowania placówek,
- koszty utrzymania placówek i koszty wynikające z działań statutowych wszystkich szkół i przedszkoli podlegających pod dany samorząd (między innymi na ogrzewanie).
Skąd szkoły biorą pieniądze na remonty i wyposażenie?
Subwencja oświatowa nie jest źródłem finansowania remontów placówek, jak również stypendiów dla uczniów czy wyposażenia szkół. Na te wydatki szkoły muszą pozyskać środki poza subwencją. Budżet państwa przewiduje tzw. dotacje celowe m.in. na podręczniki, wyposażenie szkół czy właśnie remonty, a także stypendia dla uczniów. O te dotacje każdy samorząd musi starać się indywidualnie, składając wnioski z odpowiednim wyprzedzeniem i uzasadnieniem.
Czy szkoła może pozyskiwać środki na działalność, wyposażenie z innych źródeł?
Szkoły mogą starać się o pozyskanie pieniędzy spoza budżetu państwa. W pierwszej kolejności sami dyrektorzy mogą składać wnioski o dotacje unijne oraz wsparcie samorządu. Inne drobniejsze inicjatywy organizowane przez szkołę są bardzo popularne i często stanowią mocny zastrzyk gotówki dla niektórych placówek. Mowa o festynach loteriach fantowych, kiermaszach i innych akcjach organizowanych przez szkolną społeczność.
Dużym wsparciem mogą być działania sponsorów. To najczęściej lokalne przedsiębiorstwa, które dofinansowują remonty, wyposażenie klas w sprzęt sportowy czy artykuły artystyczne. Niemałą rolę we wsparciu działania szkoły odgrywają także rodzice uczniów.
Jakie wydatki ponosi szkoła?
Największą pulę pieniędzy szkoły otrzymują ze względu na liczbę uczniów. Jednocześnie na wydatki również wpływa liczba dzieci w szkole, ale nie tylko. Na koszt utrzymania szkoły składa się przede wszystkim:
- liczba uczniów,
- liczba uczniów z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego,
- rodzaj szkoły (szkoła podstawowa, średnia),
- dowóz uczniów do szkoły i do domu,
- wynagrodzenia dla nauczycieli przedmiotowych, świetlicowych oraz nauczyciela bibliotekarza,
- wynagrodzenie pedagoga i psychologa szkolnego,
- wynagrodzenie dyrektora,
- wynagrodzenie pracowników administracyjnych i innych niepedagogicznych (sprzątanie, konserwacje, działalność sekretariatu itd.)
- koszty mediów (prąd, woda, ogrzewanie),
- remonty i modernizacja budynku szkolnego wraz z otoczeniem (ogrodzenie, boisko).
Po opłaceniu pensji, z subwencji zostaje zazwyczaj niewiele albo nic. Wówczas samorząd muszą przeznaczyć część swoich własnych dochodów na pozostałe wydatki związane z utrzymaniem szkół. Ponieważ samorządy mają też inne cele i obowiązki finansowe, szkołom tych pieniędzy często brakuje.
Unia Metropolii Polskich na przykładzie statycznej retoryki przedstawiła, ile wydatków przeciętnej szkoły podstawowej pokrywa subwencja. Autorzy opracowania założyli, że szkoła, którą chcą utrzymać, prowadzi po dwa oddziały w każdej klasie szkoły podstawowej liczące po 21 uczniów. Łącznie do szkoły zapisanych jest więcej 336 uczniów. Subwencja dla takiej placówki powinna wynieść 2 mln 254 tys. zł.
W obecnej sytuacji, w wielu szkołach zarówno dużych, jak i małych miast jest to rzadka sytuacja. Klasy są przepełnione, a oddziały kończą się na co najmniej czwartej literze alfabetu. Dlatego liczba uczniów w szkołach jest większa. Tym samym potrzebna jest większa przestrzeń, zwiększona liczba godzin nauczycieli, pedagogów, a nawet godzin funkcjonowania szkoły, co za tym idzie ogrzewania i oświetlenia.
Wracamy do przytaczanego opracowania UMP. Autorzy wzięli pod uwagę zarówno liczbę uczniów, jak i nauczycieli przedmiotowych, opiekę świetlicową, utrzymanie dyrektora i inne konieczne szkolne wydatki. Nie zabrakło nawet szczegółowych wyliczeń co do godzin lekcyjnych w danej szkole czy godzin funkcjonowania świetlicy.
W podsumowaniu okazało się, że do subwencji dla danej placówki wynoszącej 2 mln 254 tys. zł, samorząd musi dołożyć jeszcze 1 mln 702 tys. zł, czyli ponad 75 proc. kwoty subwencji! Opracowanie jest dostępne tutaj. Widzimy więc, że finansowane jest podstawowe i minimalne działanie szkoły, a na wszystko ponadto placówki muszą szukać środków gdzie indziej.
Rodzice dopłacają do działalności szkół publicznych?
Szkoły publiczne są bezpłatne i każde dziecko w Polsce w wieku od 7. do 18. roku życia jest objęte obowiązkiem edukacji. Przede wszystkim gwarantowane konstytucyjnie jest dla dzieci i młodzieży prawo do edukacji. Chociaż rodzice nie płacą czesnego za naukę dziecka w szkole publicznej, w ciągu roku ponoszą koszty, które wspierają działania placówki:
- opłata na Radę rodziców,
- składki klasowe,
- wyjazdy, wycieczki, wyjścia do teatru, muzeum,
- artykuły plastyczne, papier ksero,
- podręczniki (w szkołach średnich),
- basen, obiady.
Nie w każdej szkole rodzice płacą za ksero. W niektórych jest to jednak standardowy element szkolnej wyprawki. Składka na radę rodziców nie jest obowiązkowa, natomiast szkoła ma prawo o nią zabiegać. W szkole, w której samorząd nie dofinansowuje wyjść na basen, albo z takich zajęć można zrezygnować, albo pobierać opłaty od rodziców.
Prawo pozwala także placówce na zachęcanie rodziców do wspierania finansowego szkoły, jednak nie może wprowadzić obowiązkowych kosztów czy przeznaczać składek rodzicielskich na podstawę działania statutowe placówki.